Tekst pochodzi z raportu Greenbook 2024
Pod względem zużycia energii koleje całkowicie dystansują konkurencję – na przewóz pasażerów zużywają ponad trzy razy mniej energii niż autobusy oraz przeszło dziesięć razy mniej niż samochody i samoloty.
Rozwój kolei promują władze krajowe i samorządowe na całym świecie, jako najbardziej efektywny i najmniej emisyjny środek transportu. Z wynikiem 4,1 TOE, czyli ton ekwiwalentu ropy zużytego na wykonanie pracy 1 miliona pasażerokilometrów, całkowicie dystansują konkurencję. Dla porównania autobusy zużywają 14 jednostek, a samochody i samoloty 43 TOE na milion pasażerokilometrów.
Podobnie jest w przypadku emisji CO2. W pociągach mamy 19 gr ekwiwalentu CO2 na pasażerokilometr, w autobusach 63 gr, w samolotach 123 gr, a w średnich i małych samochodach 148 gr. Mimo swej naturalnej, elektrycznej proweniencji kolej wciąż odpowiada jednak, za dużą ilość emisji sięgającą niemal 100 Mt CO2. Ten poziom kolej przekroczyła w 2019 roku (103,4 Mt CO2) i od tego czasu znajduje się poniżej progu – w 2022 roku emisja sięgnęła 94,6 Mt CO2. Wynika to z faktu, że około 30 proc. przewozów wciąż wykonywanych jest składami z silnikami Diesla – w szczególności dotyczy to pociągów towarowych – a olej napędowy dostarcza większość, bo 53 proc. energii.
Aby móc realizować scenariusz zerowej emisji netto do 2050 roku (NZE), emisje CO2 na kolei do końca dekady musiałyby spadać o blisko 5 proc. rocznie. Wówczas w 2030 roku energia, której kolejom dostarcza ropa, zmniejszyłaby się z 1,28 do 0,86 EJ. To prognozy znacznie bardziej powściągliwe niż te z 2022 roku (wówczas liczono na zmniejszenie zużycia energii oleju napędowego do 0,66), ale i tak przełożyłoby się to na znaczący spadek emisji kolei, do 63,2 Mt CO2, czyli o jedną trzecią. Aby tego dokonać, konieczna jest elektryfikacja silników wysokoprężnych tam, gdzie jest to wykonalne, a także stosowanie mieszanek biodiesla i wdrożenie szerokiego zakresu środków zwiększających efektywność przewozu.
Międzynarodowa Agencja Energii jako bardziej realistyczny bierze jednak pod uwagę scenariusz bazujący na przyjętych już politykach i programach (STEPS), zgodnie z którymi rocznie spadek zużycia ropy będzie sięgał 1,8 proc., tak aby w 2030 roku udział zmniejszył się do 46 proc. Nieco bardziej ambitny scenariusz zakładający implementację wszystkich złożonych dotąd deklaracji (APS) przewiduje średni roczny spadek o 3,4 proc. (do 40 proc. w 2030 roku).
/Fot: MOs810//
Jeszcze nie dodano komentarza!