W Polsce ostatnio doświadczyliśmy, czym może być jak dotkliwe w skutkach są dziś klęski żywiołowe. W Stanach Zjednoczonych powodzie, huragany, czy dotkliwe pożary, wywołane ekstremalnymi temperaturami i suszami coraz bardziej stają się chlebem powszednim. Ostatnio mogliśmy to śledzić za sprawą następujących w odstępstwie tygodni po sobie groźnych huraganów: Beryl, Kirk, Helene i Milton pustoszących kolejne stany. I dlatego Amerykanie starają się tak zmienić funkcjonowanie całego systemu, by być przygotowanym na ekstremalne żywioły i przynajmniej częściowo neutralizując ich skutki.
A nieoczekiwanie duża rola w tej walce przypadła… bibliotekom. Gdy pod koniec września przez Karolinę Północną przetaczał się huragan Helene, mieszkańcy Asheville tłumnie ruszyli szukać schronienia w swojej lokalnej bibliotece. Wiedzieli, że tam nie tylko bezpiecznie przetrwają nawałnice, ale też będą mogli komunikować się z zewnętrznym światem. Ponad tysiąc osób zalogowało się do bibliotekowego Wi-Fi, używając znanego powszechnie hasła „readmore”.
W obliczu katastrofalnych zniszczeń spowodowanych ekstremalnymi warunkami pogodowymi biblioteki publiczne stają się nie tylko schronieniem na czas zagrożenia, ale też miejscem od efektywnej koordynacji dystrybucji potrzebnych dóbr i niesienia pomocy, gdy klęska żywiołowa ustanie. Mając w USA 17 tys. lokalizacji i znajdując się w zasięgu maksymalnie trzech kilometrów od miejsca zamieszkania 99 proc. Amerykanów, biblioteki mają wyjątkową pozycję, by odgrywać właśnie taką rolę.
Bibliotekarze już od jakiegoś czasu zastanawiali się przekształcić w swoje placów w miejsce, które będzie czymś więcej niż tylko przestrzeń oferująca dobre książki. Dlatego od ponad pięciu w całym kraju zaczęły być dodawane były usługi, wprowadzanie ulepszenia w zakresie zrównoważonego rozwoju i uruchamiane inicjatywy, pomagające społecznościom w dostosowywaniu i reagowanie na katastrofy klimatyczne.
Zaczęło się od najprostszych inwestycji w modernizację bibliotek, by stały się przyjaźniejszym miejscem spotkań dla lokalnej społeczności i przeszły na energię odnawialną. Przykładowo Hendrick Hudson Free Library w Montrose w stanie Nowy Jork może się dziś pochwalić sporej wielkości farmą fotowoltaiczną i magazynem baterii gwarantując całkowite uniezależnić się od sieci energetycznej , a biblioteki w Mount Vernon dzięki przejściu na panele słoneczne stały się największą w kraju i zawsze dostępną stacją do ładowania pojazdów elektrycznych (76 ładowarek).
Równocześnie robione były przebudowy otoczenia bibliotek, polegające na przekształceniu na zazieleniania przestrzenim i zmianach zgodnych z rygorystycznymi normami środowiskowymi, tak by jej teren stał się bardziej odporny na susze i powodzie. W Seattle biblioteki zamieniono w centra odporności, które mogą oferować klimatyzowane przestrzenie do ochorny przed upałem czy powodzią oraz są miejscem dystrybucji zasobów. Dzięki innowacyjnym klimatyzatorom miejsce jest całkowicie odporne na intensywne “zadymienie powietrza” w wyniku szalejących pożarów lasów .
W San Diego wszystkie biblioteki uzyskały certyfikaty zrównoważonego rozwoju od SLI i mają plan dekarbonizacji (18 z nich będzie zeroemisjne). Przeprowadzana jest również ocena całego systemu, gdzie zainstalować baterie zapasowe lub mikrosieci, aby upewnić się, że budynki będą mogły funkcjonować podczas przerw w dostawie prądu. Oprócz dodania pomieszczeń wspólnych w każdej lokalizacji, plan przewiduje oddziały służące jako schronienia, zwłaszcza że region doświadcza coraz większej liczby fal upałów .
Już są plany by biblioteki znajdujące się w miejscach narażonych na powodzie podnieść, tak by skutecznie chronić lokalną społeczność. W inwestowanie w podniesienie odporności zaangażowała się Carnegie Corporation, organizacja ufundowana ponad 100 lat temu przez miliardera Andrew Carnegie, który całą fortunę zarobioną na produkcji stali przeznaczyła na działalność społeczną. A sztandarowym projektem stał się wówczas budowy tysięcy bibliotek publicznych w całym kraju. Dziś organizacja znów chce być aktywna w wspieraniu bibliotek w ich nowej roli.
Tą zmieniając się pozycję bibliotek dostrzegają też lokalne władze, które coraz chętniej inwestują w placówki traktując je jak cenne aktywa społeczności, mogące odegrać dużą rolę w poprawie odporności oraz późniejsze odbudowie miejsc dotkniętych klęskami żywiołowymi.
Jeszcze nie dodano komentarza!