/Fot: Geobike//
Szczecin jako pierwsze polskie miasto ma ambicję wypełnić swoje ulice pojazdami elektrycznymi. Zachodniopomorski, Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej już od początku lipca będzie udzielać preferencyjnych pożyczek na zakup tego typu środków transportu. Koszty finansowania wyniosą ok. 2 proc. w skali roku, czyli sporo mniej niż cena zwykłego kredytu samochodowego, która w największych bankach przekracza zwykle 10 proc.
Ograniczeniem w zakupie elektrycznego auta jest jednak wartość kredytowania, która sięga 150 zł. To powoduje, że bez dopłaty z własnej kieszeni można kupić najtańsze modele samochodów takie jak Nissan LEAF – model podstawowy kosztuje 128 tys. zł – czy Smart Fortwo ED, którego można mieć już za ok. 100 tys. zł.
Z punktu widzenia Polaków wysokie ceny tego typu pojazdów w ogóle są jednak sporą barierą zakupową (w Szczecinie jeździ na razie kilkanaście tego typu pojazdów). Czy z tanim kredytem czy bez. Analogicznej klasy samochód spalinowy można mieć za połowę tej kwoty. Ekonomika kraju na dorobku jest inna niż takiej np. Norwegii, gdzie za dziesięć lat wszystkie nowe samochody mają już być elektryczne. W tej sytuacji zasięg akcji może okazać się ograniczony (ograniczony jest też budżet sięgający 5 mln zł).
Na samochodach elektryczna rewolucja się jednak nie kończy. Są też skutery i rowery elektryczne, których ceny zaczynają się od 3 – 4 tys. zł, a lepsze modele kosztują 6 – 7 tys. Tutaj na rynku obowiązują klasyczne kredyty ratalne, których cena sięga 12 – 15 proc. w skali roku. W porównaniu z tym oferta WFOŚiGW to praktycznie darmowe pieniądze: przy rocznym kredycie kilka złotych odsetek miesięcznie. Jeśli ktoś jest przekonany do tego typu pojazdu, żal nie skorzystać.
Ze Szczecina wywodzi się zresztą producent rowerów elektrycznych Geobike – głośno było o nim m.in. rok temu kiedy zaprezentował model G-BIKE Big Apple, pierwszy Polski elektryczny fatbike, czyli rower o szerokich oponach.
Dla samych samochodów elektrycznych utrudnieniem w Szczecinie jest też słaba infrastruktura: działają tu tylko dwie publiczne ładowarki. WFOŚiGW obiecał jednak, że wesprze miasto w rozwoju sieci ładowania aut. Wygląda więc na to, że podejście fudnuszu do wspierania elektrycznego transportu indywidualnego jest bardziej długofalowe.
PRZECZYTAJ TAKŻE: