W Angry Birds The Movie, animacji, która niedawno zagościła na ekranach polskich kin, co jakiś czas przewija się postać ptaka, który za wszelką cenę chce sprzedawać uściski. Jak się okazuje pomysł nie jest wcale taki abstrakcyjny. Ameryka od pewnego czasu przeżywa boom na tego typu przedsięwzięcia.
Dla samotnych, z niespełnionymi potrzebami afiliacyjnymi, powstał dokładnie tego typu serwis: Snuggle Buddies. Firma z siedzibą w New Jersey działa już w Kanadzie, Anglii i Australii. Podsyła klientom towarzyszy, zazwyczaj płci przeciwnej, do których można się nie tylko przytulić, ale także poprosić o masaż, a nawet pogadać. Wszystko bardzo platoniczne i profesjonalne, za 80 dolarów (50 funtów) za godzinę – sesja trwać może maksimum 10 godzin.
Bez wątpienia pomysł mocno ekscentryczny. Bardziej praktyczne uzasadnienie ma model biznesowy RentAFriend. Tutaj nie chodzi o kontakt fizyczny, ale duchowy: znalezienie kogoś z kim można przejść się na spacer lub pogadać przy kawie. Założyciel firmy Scott Rosenbaum zauważył bowiem, że wielu ludzi podróżuje bez towarzystwa (np. przy okazji wyjazdów służbowych, ale także turystycznych) i na miejscu chętnie znaleźliby kogoś z kim można spędzić czas. Podobnie ma się sprawa z ludźmi, którzy przeprowadzili się w nowe miejsce i nie znają jeszcze nikogo w sąsiedztwie.
Wątpliwości budzi rzecz jasna odpłatność za tego typu działania: w komercyjnych relacjach trudno o autentyczność. Niektórym to może jednak wystarczy, a wszystko dzieje się instant, dopasowane do zabieganego życia wielu amerykańskich mieszczan.
PRZECZYTAJ TAKŻE: