W związku ze zmianami jakie w miejskim transporcie mają przynieść autonomiczne auta, w Ameryce już dziś opracowuje się innowacyjne koncepcje, a nawet projektuje parkingi, które dostosują się do nowych czasów. Zmiana tkwi nie tylko w tym, że samochodów będzie mniej, a same parkingi zostaną odsunięte poza strefę zamieszkania. Samochód sam się tam odstawi.
Jeden z projektów ewoluującej przestrzeni dla samochodów przedstawiło studio Arrowestreet. Amerykańscy architekci założyli dwie fazy jego funkcjonowania. Pierwsza przewidziana na okres 2018 – 2025 zakłada, że autonomiczne auta dopiero się pojawiają, a większość to tradycyjne samochody. Parking dla tych bez kierowców znajdzie się na samej górze. Miejsca parkingowe będą malowane znacznie gęściej niż zwykle, bo automat potrafi bardziej precyzyjnie manewrować pojazdem.
Parking dla konwencjonalnych samochodów będzie zajmował niższe piętra, tak aby zwiększyć przepustowość. Pojawią się jednak nowinki technologiczne, jak powierzchnia podjazdu pokryta materiałem piezolelektrycznym, który odbiera energię od parkujących pojazdów. Istotną zmianą konstrukcyjną będzie podwyższenie sufitów na parkingach – w przyszłości przestrzeń będzie bowiem adaptowana dla ludzi.
To już jednak ma nastąpić po 2025 roku – w fazie, w której samochody autonomiczne będą dominować i będzie ich więcej niż tradycyjnych. Rozwija się bowiem car-sharing, auta są wykorzystywane efektywniej – wg. McKinsey&Co w 2035 roku samochody w samych USA zwolnią 5,7 mld mkw. przestrzeni.
Widać więc będzie już korzyści ze stosowania wyższych stropów. Na wyższych piętrach będzie można stworzyć przestrzeń biurową, a na parter wprowadzą się usługi – sklepiki i bary. Samochody autonomiczne wyprowadzą się już z dachu, gdzie zostanie stworzona przestrzeń zielona.
Autonomiczne samochody będą gęsto pakować się na pierwszym piętrze. Ludzie w ogóle nie będą się tu pojawiać. Sprowadzą je zdalnie (chociażby przy wyjeździe) za pomocą aplikacji zainstalowanej na smartfonie.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jeszcze nie dodano komentarza!