Skip to main content

Polacy na rowerze nie czują się bezpiecznie

Mocno osadzony i antagonizujący podział społeczny na rowerzystów oraz kierowców to mit. Tak przynajmniej wynika z raportu Rowerowa Polska, przygotowanego przez fundację All For Planet. Okazało się, że spośród 25 tys. ankietowanych amatorów jazdy na rowerze 2/3 to także praktykujący kierowcy. Ci w wieku 21 – 40 lat deklarują także, że przywiązują szczególną uwagę do niebezpiecznych sytuacji na drodze z udziałem rowerów.

Nie zmienia to jednak faktu, że rowerzyści nie czują się w Polsce komfortowo i krytycznie oceniają infrastrukturę, z której przyszło im korzystać. Tylko 37 proc. zadeklarowało, że bezpieczeństwo ruchu na polskich ulicach jest na odpowiednim poziomie (30 proc. było przeciwnego zdania).
Jeśli chodzi o zaplecze do jazdy, to najlepsze noty zbiera sygnalizacja świetlnaoznaczenie dróg. Pozytywnie ocenia ją jednak i tak nieco ponad połowa, czyli 57 proc. rowerzystów. Mniej niż połowa (49 proc.) jest za to zadowolona z długości tras rowerowych, a tylko 29 proc. badanych uważa że stojaki i parkingi rowerowe są na dobrym poziomie – to najgorzej oceniany element infrastruktury. Jest krytykowany przez 43 proc. badanych.

Warunki jazdy w ogóle są ogromną słabością naszych miast. Fundacja All For Planet w swoim raporcie opracowała nawet wskaźnik zadowolenia z warunków jazdy i okazało się, że na 100 możliwych punktów średnia wskazań to zaledwie 55. Najwyżej uplasował się Gdańsk69 pkt. To miasto, które w tym roku drugi raz z rzędu wygrało European Cycling Challenge, gdzie o zwycięstwie decyduje łączna liczba przejechanych kilometrów przez uczestników wyzwania. Kolejne miejsca zajęły Białystok (67 pkt.), Rzeszów (64 pkt.), Toruń (63 pkt.) oraz Wrocław (62 pkt.). Poniżej średniej wypadł za to m.in. PoznańKatowice (po 52 pkt.).
Co istotne, oceny nie różnią się w zależności od typu rowerzystów. Ci rekreacyjnie jeżdżący dają średnio 54 pkt., a traktujący rower jako codzienny środek transportu 51 pkt. Doświadczenie i umiejętności nie zmieniają więc wiele w percepcji. Może tylko wyostrzają krytyczny osąd, szczególnie że ci, którzy regularnie podróżują na rowerze z konieczności nie ograniczają się do wytyczonych ścieżek i mają więcej doświadczenia w korzystaniu z ogólnej infrastruktury drogowej.

Na pocieszenie pozostaje fakt, że jesteśmy dopiero na początku zmian i rzeczy idą raczej ku lepszemu. 84 proc. ankietowanych pozytywnie oceniło zmiany warunków jazdy, jakie zaszły w ciągu ostatnich pięciu lat.

(Odsetek badanych, którzy regularnie jeżdżą na rowerze)

W ramach badania wytypowano najbardziej rowerowe polskie miasta. Na pierwszym miejscu znalazło się Opole, gdzie kilka razy w tygodniu jeździ na rowerze aż 85 proc. badanych, drugi jest Wrocław (84 proc.), a trzecia Łódź (83 proc.). Najdłuższe dystanse pokonuje się za to w Szczecinie (70 km w ciągu tygodnia), Warszawie (68 km), ale także w Opolu (66 km). Średnia dla całej badanej grupy to 60,4 km.
Wśród ankietowanych regularnie praktykujący rowerzyści miejscy to ponad połowa osób (51 proc.). Korzystają z jednośladu co najmniej kila razy w tygodniu, traktując go jako środek transportu. Druga istotna grupa to rowerzyści rekreacyjni (28 proc.). Okazjonalną jazdę zalicza około 12 proc. pytanych. Relatywnie dużo, bo 9 proc. jest też osób, dla których rower to podstawowy środek transportu oraz sportu – na nim trenują i startują w zawodach.


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast

Trump klimatu nie popsuje