Skip to main content

Ludzie są irracjonalni w swoich wyborach. Nic nowego. Jak działa to w przypadku transportu miejskiego, zbadała firma doradczo-technologiczna Conduent. Z jej raportu wynika, że ludzie przedkładają samochód nad transport publiczny, nawet jeśli mieliby się przez to spóźnić.

Badanie zostało przeprowadzone w 23 miastach całego świata, w tym 6 europejskich. Jednocześnie z ankiet wynika, że 70 proc. osób jest gotowych częściej korzystać z transportu publicznego, jeśli ten będzie pewniejszy. Idzie to jednak w sprzeczności z wynikiem, zgodnie z którym przynajmniej raz w miesiącu do pracy spóźnia się 70 proc. kierowców aut prywatnych i 61 proc. korzystających z komunikacji miejskiej. Niby to bardziej przewidywalny środek transportu, a jednak.
Eksperci z Conduent tłumaczą to właśnie nieracjonalnym przekonaniem, że jeśli samemu prowadzi się auto, to ma się większą kontrolę nad zdarzeniami niż w sytuacji, kiedy jesteśmy zdani na kierowcę. Dlatego przekonują, że same inwestycje w rozwój transportu publicznego faktycznie zwiększające jego wydajność nie wystarczą. Do przesiadania się w tramwaj ludzi będzie skłaniać przekonanie, że są w stanie kontrolować tę podróż.

Stąd, zdaniem autorów raportu, miasta powinny kłaść nacisk na zwiększenie informacji dla pasażerów na temat sytuacji na trasach: podawać informacje o godzinach przyjazdu w czasie rzeczywistym, ale także dokonywać rzetelnych szacunków czasu przejazdu do danego miejsca w zależności od pory dnia (o blokadach na trasie, objazdach czy wypadnięciu danego pojazdu z rozkładu nie wspominając).
Conduent wierzy, że pomoże w tym technologia. Nawet bardziej niż elektroniczne tablice informacyjne potrzebne są aplikacje, w których można planować podróż i przewidzieć realny czas dojazdu, uwzględniający wszelkie zdarzenia na drodze. A jak jeszcze do tego typu rozwiązania zaszyje się prosty sposób kupowania biletów, to tzw. user experience transportu publicznego wzrośnie zdecydowanie. Tego oczekuje połowa badanych przez Conduent.

/Fot: CGP Grey/


PRZECZYTAJ TAKŻE:

2 Replies to “Mieszkańcy chętniej wsiądą do autobusu, jeśli będą wiedzieli ile zajmie podróż”

  1. Przecież w Warszawie od dawna na przystankach stoją tablice informacyjne na bierząco aktualizujące informacje o czasie przyjazdu tramwajów, co więcej zarówno w tramwajach jak i autobusach zamontowane są tablice, które w analogiczny sposób aktualizują przewidywany czas dojazdu do poszczególnych przystanków, oczywiście jak są korki to średnio się to sprawdzi, ale na to już chyba nie ma rady.

  2. We Wrocławiu też są tablice i system ITS. Problem jest taki, że informacja o przyjeździe tramwaju jest aktualizowana o 5 minut kilkukrotnie – czyli w rzeczywistości można stać na przystanku i godzinę, a na tablicy cały czas będzie informacja, że już za 5 min podjedzie…

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast

Trump klimatu nie popsuje