Festiwal Otwarta Ząbkowska w tym sezonie wystartował z lekkim zgrzytem. Ulica w sercu Starej Pragi miała być wyłączona z ruchu przez całe wakacje, ale po protestach kierowców wrócono do planu znanego z poprzednich lat: deptak pojawia się tu w czasie weekendów. Skala działania pozostaje więc ta sama, ale przedsięwzięcie z roku na rok zyskuje rozmach i sympatię mieszkańców.
Praski festiwal wpisuje się w coraz popularniejszy w Europie nurt tymczasowych zmian ulicy w żywą i atrakcyjną przestrzeń publiczną, którą przejmują piesi – tak jak np. Leefstraten w Gandawie. Jak co roku nie brak stałych atrakcji – od knajpek, praskiego street-foodu i stoisk z książkami, po stale oblegane stoły do ping-ponga – i długa jest też lista imprez jakie festiwal ze sobą przynosi. Są gry miejskie, poetyckie slamy, warsztaty, artystyczne projekty, no i koncerty – także nietypowe, na instrumentach z warzyw. Zaprezentować się tu może każdy, kto ma dobry pomysł na miejskie atrakcje.
Pojawiło się też konsorcjum złożone z: Fundacja Zmiana, Mech.Build i Skwer Sportów Miejskich oraz Napraw Sobie Miasto – znanej z projektu Żywa Ulica, w ramach którego prototypują zmiany ulic na takie, które były by bardziej przyjazne dla przechodniów.
W skali całego miasta Otwarta Ząbkowska wyrasta na swego rodzaju inkubator nowoczesnych pomysłów na zagospodarowanie przestrzeni publicznej. Impreza sama w sobie też jest rodzajem prototypu. Od czasu zamknięcia Chmielnej, Ząbkowska to pierwsza poważna warszawska ulica, która najpewniej będzie wyłączona z ruchu. Aby do tego doszło, trzeba jeszcze domknąć tzw. Trasę Świętokrzyską, która Starą Pragę obiegnie łukiem. W każdym razie, Ząbkowska jest już nieźle przygotowana na taką ewentualność.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jeszcze nie dodano komentarza!