London Fields to jedna z najpopularniejszych hipsterskich lokalizacji w stolicy Wielkiej Brytanii. Okupująca trawniki młodzież, piknikowe kosze, butelki z piwem, rowery, a gdzieniegdzie zapach marihuany – to zwyczajowe już skojarzenia z tym londyńskim parkiem. Można sobie wyobrazić zdumienie jego bywalców, gdy okazało się, że na terenie parku powstaje osiedle przeznaczone dla osób w wieku 55+. Quadra (tak nazywa się projekt mieszkaniowy) nie jest bynajmniej domem opieki czy samotnej starości. Nie jest nawet przeznaczony dla emerytów. Powstał z myślą o przedstawicielach powojennego pokolenia baby boom, którzy odchowali już dzieci i chcą się przeprowadzić do mniejszych – choć również atrakcyjnych mieszkań. Na osiedlu roi się od stojaków na rowery, a jednym z atutów jest bliskość basenu olimpijskiego.
Część uroku London Fields to właśnie młodzi ludzie. A właśnie oni czują się wykluczeni nowym przedsięwzięciem. Nikt nie zgodziłby się na osiedle, na którym mogliby zamieszkać jedynie ludzie poniżej 35 roku życia – przekonują przeciwnicy projektu. Jego zwolennicy, twierdzą z kolei, że Quadra będzie służyć równowadze pokoleniowej i większemu zróżnicowaniu społeczności lokalnej. Zróżnicowanie ma mieć jednak swoje granice – mieszkania w osiedlu nie są tanie (za mieszkanie z dwoma sypialniami trzeba zapłacić 725- 810 tys. funtów), więc oferta jest adresowana do osób raczej zamożnych. I na tym ma polegać zysk dla młodych: starsza generacja zwolni swoje obszerne mieszkania, udostępniając je młodszym, powiększającym się rodzinom.
Czy młodych ludzi będzie jednak stać na taki transfer? Kryzys mieszkaniowy najdotkliwiej dotknął właśnie ludzi w wieku 30-34 lat. Liczba mieszkań będących w ich posiadaniu spadła od 2011 r. o ponad 7%, do poziomu ok. 40%. Dla porównania generacja 55+ mocno dzierży ponad 70% brytyjskiego rynku mieszkań.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jeszcze nie dodano komentarza!