Lowline, opisywany przez nas park, który ma stanąć na opuszczonej podziemnej stacji nowojorskiej kolejki, niedawno otrzymał od miasta zielone światło i jego budowa wkrótce ma ruszyć. Jak się okazuje projekt rozwijany od kilku lat zdążył już wzbudzić spore zainteresowanie wśród metropolii na całym świecie.
Jednym z ciekawszych elementów Lowline jest to, że roślinność, która ma tu wzrosnąć będzie nie tylko zasilana sztucznym światłem, ale także słońcem zbieranymi na powierzchni w sferycznych soczewkach i transportowanym na dół światłowodem. Wierne upodobnienie parku podziemnego do zwykłego parku pod gołym niebem robi największe wrażenie.
Jako pierwsi pomysł podchwycili Francuzi, a przede wszystkim niedoszła kandydatka na mera Paryża Nathalie Kosciusko-Morize. W ramach prowadzonej dwa lata temu kampanii zaproponowała, aby 12 nieczynnych stacji metra przekształcić w przestrzeń publiczną. Jednym z wariantów zaproponowanych przez biuro OXO Architectes było właśnie wprowadzenie pod ziemię zieleni (wizualizacja poniżej). Projektanci w opisie wprost odnosili się do analogicznego pomysłu z Nowego Jorku. W Paryżu wyrażano nadzieję, że projekt ostatecznie uda się zrealizować, nawet po przegranej Kosciusko-Morize.
O podobnych projektach myślą także w Ankarze oraz Seulu, gdzie Koreańczycy zdążyli już stworzyć park na wzór słynnego nowojorskiego High Line, ciągnący się na nieużywanych torach kolejowych. Ekipa z Seulu odwiedziła Nowy Jork i spotkała się z inicjatorami projektu Lowline, aby i to rozwiązanie zreplikować na własnym gruncie.
Z kolei władze moskiewskiego metra poprosiły o pomoc ekipę tworzącą nowojorski projekt, aby wsparła ją przy rewitalizacji podziemnej kolejki jeżdżącej po stolicy Rosji. Tutaj zarówno korytarze, jak i stacje są znacznie większe niż te w USA, więc potencjał na upiększenie moskiewskiego metra jest duży.
Ogromne zainteresowanie Lowline wpisuje się w szerszy trend tworzenia przestrzeni do życia dla mieszkańców właśnie pod powierzchnią ziemi. Prym wiodą tu miasta najgęściej zabudowane.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jeszcze nie dodano komentarza!