Gdy dachy domów zaczynają skwierczeć pod naporem letniego słońca, powraca temat jak by tu się ochronić przed nadmiernym poborem ciepła w środku sezonu. Francuzi idą drogą radykalną – wedle nowo przyjętego prawa na każdym nowym dachu jeśli nie będzie paneli słonecznych musi znaleźć się nasadzenie roślinne. Australijczycy zabierają się do tego bardziej od strony naukowej – pracują nad dachem, który wcale nie będzie się nagrzewał.
Podstawowym bodźcem do prowadzenia tego typu rozważań, jest coraz cieplejszy klimat. Dach ma tę przypadłość, że siłą rzeczy absorbuje energię udzielaną mu przez słońce, a w dalszym kroku na zasadzie wymiany ciepła oddaje ją do nieco chłodniejszego pomieszczenia znajdującego się pod strzechą. No i trzeba klimatyzatora, żeby pokój wrócił do parametrów, w których da się żyć. Obsadzenie dachu zielenią sprawia, że to rośliny przechwytują energię. Tworzą naturalną ochronę.
W Australii nie tylko, że upał jest większy, to jeszcze woda stała się towarem deficytowym. Stąd pomysł Francuzów nie do końca się sprawdzi. Inżynierowie z Politechniki w Sydney poszli zresztą znacznie dalej. Pracują nad materiałem, który praktycznie w ogóle nie przechwytywałby energii słońca. Używając specjalnego plastiku ułożonego warstwami i pokrytego srebrem, poziom absorbcji światła udało im się zmniejszyć do 3 proc. Teraz jego połać jest chłodniejsza niż powietrze. W porównaniu do obecnie używanych materiałów zapobiegających się nagrzewaniu (zazwyczaj są to białe dachy odbijające światło) temperatura nowego zadaszenia jest niemal 30 stopni Celsjusza niższa.
Inżynierowie z Sydney testują teraz dach, który też nie traci swoich właściwości nawet gdy zrobi się brudny. “Dysponując tego typu poszyciem pozbylibyśmy się problemów wysp ciepła w miastach, a co za tym idzie wzrostu poboru mocy w szczycie ze względu na duże obciążenie sieci klimatyzatorami” – mówi współautor badań Geoff Smith. Australijczycy nie podali jednak ile kosztowałaby tak skuteczna nawierzchnia. Na końcu całą operacją będzie rządzić rachunek ekonomiczny – czy lepiej zainwestować w nowoczesnych dach, czy bardziej opłacalne będzie wciąż dopłacać do rachunków za prąd. Pod uwagę będzie też brany aspekt ekologiczny. Pewne jest, że na oku mają słynne dachy opery w Sydney, gdzie chcieliby przeprowadzić projekt referencyjny dla swojego rozwiązania.