Chiny są postrzegane jako ekologiczna czarna owca. A jednak powstają tu projekty, których wiele europejskich miast może pozazdrościć. Jednym z nich jest zlokalizowany w mieście Jinhua park Yanweizhou, leżący u zbiegu rzek Wuyi oraz Yiwu.
Pierwotnie było to wybetonowane nabrzeże, gdzie mieszkańcy mogli sobie przyjść na spacer, przysiąść i popatrzeć na rzekę. Rodzaj zapory wodnej, która całkowicie zaburzyła miejscowy system hydrologiczny, doprowadzając do osuszenia okolicznych terenów podmokłych. Projektanci z pekińskiej pracowni Turenscape zaproponowali, aby całkowicie przemienić ten teren, nie ujmując nic z jego przeciwpowodziowej funkcji. Przeciwnie stworzyli przestrzeń znacznie lepiej nadającą się do walki z żywiołem.
Rozkuli betonową skorupę i cały cypel przekształcili w park, który jest jednocześnie terenem zalewowym. Czerpali przy tym z chińskich wzorców – nabrzeże ukształtowali w rodzaj tarasów wznoszących się coraz wyżej. Gdy rzeka wzbiera i poziom wody się podnosi, zalewane są kolejne poziomy. Potencjalna fala powodziowa jest absorbowana przez park.
W Yanweizhou na funkcjach retencyjnych jednak się nie kończy. Jest to też teren rekreacyjny, który służy mieszkańcom przy każdym poziomie wody. Wszystko dzięki systemowi pieszych mostów, dzięki którym można spacerować obserwując naturę. Także te przeprawy, dzięki którym można przemierzyć obie rzeki, czerpią z chińskiego dziedzictwa. Odwołują się do tradycyjnego tańca Bandeng Long, w którym uczestnicy niosąc ze sobą latarnie tworzą rodzaju korowodu naśladujący ruchy smoka.
Z punktu widzenia miejskiego projekt odniósł zresztą spory sukces – dziennie park odwiedza 40 tys. mieszkańców.
W ubiegłym roku park Yanweizhou za najlepszy projekt krajobrazowy na World Architecture Festival 2015 w Singapurze.
PRZECZYTAJ TAKŻE: