Pasona to właściwie taka sama korporacja jak wszystkie. Druga co do wielkości japońska agencja zatrudnienia ma jednak pewną specjalność. Swoją tokijską siedzibę zamieniła w farmę miejską i uczy pracowników jak sobie uprawiać warzywa.
Już w lobby uwagę przyciąga zielona połać – to rosnące tu, niewielkie poletko ryżowe. W sali konferencyjnej z kolei nad dyskutującymi zwisają pomidory, a na korytarzu można sobie zerwać marakuję. Dzięwięciopiętrowy budynek łącznie mieści pół hektara przestrzeni uprawnej, gdzie rośnie ponad 280 różnych roślin – nie tylko warzyw i owoców, ale także ziół i zbóż.
Farmę obsługują pracownicy. W sumie przeszkolonych zostało 1,5 tys. osób z załogi, którzy doglądając własnych warzyw od razu zapewniają sobie urozmaicenie w porze lunchu – zbiory trafiają na tutejszą stołówkę, będąc dodatkiem do dań.
Pasona chwali się także tym, że ta chwila prac ogrodowych poprawia ludziom nastrój – 80 proc. deklaruje, że ma więcej energii – oraz wydajność. Nic więc dziwnego, że do tego typu programu przekonuje także swoich klientów.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jeszcze nie dodano komentarza!