Sto tysięcy ludzkich istnień i biliony dolarów oszczędności ma przynieść przejście na pojazdy elektryczne zasilane czystą energią, przekonuje American Lung Association (ALA), Amerykańskie Stowarzyszenie Schorzeń Płucnych. Oszczędności dotyczyłyby przede wszystkim wydatków na system opieki zdrowotnej, które naukowcy dla samych Stanów Zjednoczonych oszacowali na 1,2 bln dolarów.
Wszystko jest liczone w perspektywie trzech kolejnych dekad, czyli do połowy wieku. Rozwój elektromobilności ma także spowodować, że w tym czasie znacząco – o 2,8 mln – spadnie liczba zachorowań na astmę. W znacznym stopniu wynikać to będzie z gwałtownej redukcji smogu. Według informacji przekazanej przez ALA, tlenki azotu (NOx), które są związane z częstszymi wizytami na ostrym dyżurze i hospitalizacjami w związku z astmą, mogłyby spaść o 92 proc. Do tego o 61 proc. spadnie też zanieczyszczenie drobnymi cząstkami (PM2.5), które zwiększają ryzyko chorób serca, raka płuc i astmy.
Nie mniej jest ekonomicznych bodźców do wprowadzania zmian. Już sam fakt poprawy zdrowia ma zaowocować zmniejszeniem liczby dni chorobowych o 13,4 mln. Biorąc pod uwagę dzisiejszą średnią dniówkę na poziomie 140 – 150 dolarów, byłyby to kolejne 2 mld dolarów. Naukowcy oszacowali także oszczędności jakie zmiana ta przyniesie klimatowi – będzie to około 1,7 biliona dolarów wynikających z ochrony ekosystemów, rolnictwa i infrastruktury zagrożonych przede wszystkim klęskami żywiołowymi.
Wyliczenia opierają się na scenariuszu przejścia na sprzedaż wyłącznie elektrycznych samochodów osobowych do 2035 r., ciężarówek do 2040 r. Do tego samego 2035 roku należałoby także dokonać pełnej transforacji energetyki, przechodząc na źródła bezemisyjne, takie energia słoneczna, wiatrowa, wodna i jądrowa.
Jeszcze nie dodano komentarza!