W Kopenhadze parking dla samochodów został przerobiony na park. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że to element zabezpieczeń przeciwpowodziowych, jakie funduje sobie portowe miasto. Niebawem podobną funkcję będzie pełniło boisko w Enghaveparken.
Tåsinge Plads to niewielki zielony plac usytuowany pomiędzy dwoma ulicami. Zaprojektowany został w formie zagłębienia, które samo w sobie stanowi zbiornik retencyjny – ma się wypełniać wodą w czasie ulewy. Obok stoją też instalacje przypominające odwrócone stożki, które też mają gromadzić wodę.
To jednak nie wszystko. Pod placem umieszczone zostały zbiorniki, do których woda spływa, gdy boisko się nią wypełni. Kiedy nawałnica dobiegnie końca, woda ma być wykorzystywana do podlewania roślin. Przy jej wydobyciu spod ziemi pomagać będą dzieci – bawiąc się i skacząc zasilają pompy tłoczące wodę w górę.
Tåsinge Plads jest elementem większego systemu przeciwpowodziowego, nad którym pracuje Kopenhaga. Projekt stworzony przez pracownię Tredje Natur obejmuje całą dzielnicę Saint Kjelds. I tak w nowo tworzonym Enghaveparken znajdzie się boisko, które w czasie deszczu całe zmieni się w zbiornik retencyjny. Podobne instalacje spowodują, że Saint Kjelds stanie się prawdziwą Wenecją Północy.
To odpowiedź władz miasta na zagrożenia jakie niosą zmiany klimatu – portowe miasto bardziej jest narażone na ulewne deszcze niż same wody Bałtyku. “Tylko w zeszłym roku trzy nawałnice przyniosły Kopengadze straty rzędu 5 mld Koron (ok. 2,5 mld zł – przyp.red). Projekt dostosowania jej do zmian klimatycznych to przedsięwzięcie długofalowe – potrwa około 20 lat. Niemniej wola polityczna jest taka, aby działać jak najszybciej.” mówi Flemming Rafn Thomsen, partner w Tredje Natur. W tym czasie przekształceniu ulegnie 20 proc. powierzchni ulic. Ma być to rozwiązanie modelowe, które można wdrożyć w innych miastach.
Sama Kopenhaga nie jest jednak pionierem w tworzeniu podobnych obiektów. Dwa lata temu cały zestaw boisk basenów powstał w Rotterdamie na Benthemplein Square (zdjęcie poniżej). Po drugiej stronie oceanu plan równie ambitny, co Duńczycy mają Amerykanie. W Filadelfii kosztem 2,5 mld dol. ma powstać parę tysięcy parków różnej wielkości, które staną się przeciwpowodziową siecią. Projekt rozpisany jest na 25 lat.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
PORZĄDKI POD MOSTEM W TORONTO | MADRYT MA WZORCOWY PLAN JAK STWORZYĆ ZIELONE MIASTO | KILKA PORAD, JAK KSZTAŁTOWAĆ MIEJSKĄ PRZESTRZEŃ |