Skip to main content

Bruksela to miasto zdominowane przez samochodziarzy. Zamiast  ścieżek rowerowych łatwiej tu zobaczyć znaki co najwyżej pozwalające wjechać rowerzystom wymalowane na zbyt wąskie dla kogokolwiek ulice, również dla kierowców, którzy na rowerzystów zbyt wielkiej wagi nie zwracają. Nieliczne ścieżki rowerowe tylko dopełniają tego obrazu. 

Nie lepiej mają piesi, chodniki są wąskie. A jeszcze jak  postanowi nim jechać przejechać wózek inwalidzki, albo rodzice na spacerze z wózkiem na przykład z dwójką dzieci, to na chodniku robi się korek.

Dopiero przyjście Covidu sprawiło, że władze Brukselski postanowiły działać i zmienić podejście do sposobu korzystania z miasta.  Na czas lockdownów zostało wyłączone z ruchu samochodowego całe centrum miasta. I wystarczyło kilka tygodni by udało się zbudować 40 km nowych  ścieżek rowerowych. A potem w 19 dzielnicach wprowadzono duże strefy z maksymalną dozwolona prędkości to 30 km/h. W zasadzie to ograniczenie obowiązuje na większości terenu miasta, z wyjątkiem miejsc, w których znaki stanowią będą inaczej. A od 2025 r. po mieście mają jeździć tylko samochody spełniające normę Euro 6. 

Jedną z przyczyn dla których władze Brukseli podeszły  tak radykalnie do zmian w systemie w sposobie do korzystania miasta były problemy komunikacji miejskiej, która z dnia na dzień w czasie Covid-19 stał się nierentowna. Chodziło o to by pandemii ludzie nie tylko szybko wrócili z korzystania z niej, ale zaczęli to robić na większą skalę.

Druga kwestią jets zdrowie. Abstrahując od pandemii ogromnym problemem stolicy Belgii od dawna był smog, który władze miasta przez długi czas próbował ukrywać. Doszło do tego, że w 2019 r. Trybunał Europejski po skardze obywateli Brukseli uznał, że „miasto nie może sobie mierzyć zanieczyszczenia powietrza tam, gdzie mu pasuje”, tylko ma to robić w miejscach szczególnie dotkniętych tym problemem. 

To był w pewnym sensie punkt zwrotny i władze belgijskiej stolicy zaczęły wreszcie rozumieć, że nie mogą tego problemu chować pod dywan, tylko muszą z nim realnie walczyć. Zajęło im to trochę czasu, ale widać wreszcie pierwsze efekty tych działań.

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Miasta zielone – śródmiejskie farmy

4 firmy, które wyławiają CO2 z oceanu

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast