Skip to main content

Zrównoważone podejście do budowania nie sprawia, że kwestia estetyki powinna zejść na drugi plan. “Architekt musi działać odpowiedzialnie społecznie, czyli mieć na względzie jak budynki będą wpisywały się w przestrzeń życia, zarówno pod względem estetycznym, jak i środowiskowym”, mówi Bogdan Zaha, architekt pracujący w słynnym biurze projektowym Zaha Hadid Architects, podczas wywiadu prowadzonego w ramach Future Builders, platformy do dyskusji na temat tego, jak ma wyglądać przyszłość projektowania i budowania, stworzonej przez Aluprof.

Tłumaczy przy tym jak nowoczesne, cyfrowe narzędzia projektowania wpływają na to właśnie polepszenie przestrzeni. “Rozwijamy narzędzia obliczeniowe pozwalające prognozować przemieszczanie się ludzi, wykorzystywanie przez nich przestrzeni, które projektujemy. Daje nam to zrozumienie jak ta przestrzeń będzie się zachowywać wobec przyszłych użytkowników oraz pozwala lepiej reagować na ich potrzeby. Podobnie jak każde narzędzia z przeszłości to po prostu pomaga optymalizować nasze wysiłki i pozwala skupić się na kwestiach najważniejszych”, mówi Bogdan Zaha, który przetwarzając dane ze świata rzeczywistego prowadzi symulacje komputerowe, pozwalające śledzić jak ludzie mogą poruszać się w projektowanej przestrzeni i doznawać w niej najlepszych przeżyć. “To nie tylko prognozowanie wzorców behawioralnych oraz przepływów tłumów ludzi, ale poszukiwanie bardziej precyzyjnych i wyrafinowanych informacji, np. ile ludzie potrzebują czasu na ewakuację z danej przestrzeni, ale także jak wyglądają tu ich interakcje, czym się interesują, itd. Przyglądamy się scenariuszom zdarzeń i spotkań w przestrzeni – staramy się budować i poznawać logikę działań ludzi.”, dodaje architekt, który brał udział m.in. w projekcie Movable London, gdzie podjęto próbę symulacyjnego sprawdzenia jak wyglądałby Londyn, gdyby przekształcić go w przestrzeń pieszą.

Technologia to nasz sojusznik

Bogdan Zaha ma pozytywne nastawienie wobec nowoczesnych, naszpikowanych technologią narzędzi i optymistycznie patrzy nawet na wkroczenie do świata architektury sztucznej inteligencji. “Nie jestem pewien czy to zasadniczo zmieni nasz zawód. Dzięki takim narzędziom będziemy go po prostu lepiej wykonywać. Gdyby architekci bazowali wyłącznie na intuicji i wiedzy odziedziczonej przez przodków, to pewną ilość czasu zabierało by budowanie i testowanie. Dziś z nowymi narzędziami do prognozowania i symulacji możemy skrócić ten czas i szybciej osiągamy wyniki. Najważniejsze nie jest prowadzenie kreski, bo to może zrobić maszyna, ale namysł nad projektem, który wciąż pozostaje domeną człowieka.” podkreśla Bogdan Zaha.

Projektant z biura Zaha Hadid odniósł się też do często stawianego w debatach Future Builder zagadnienia czy architekci są gotowi do przejścia od estetyki do bardziej zrównoważonego projektowania. “Oczywiście, zdecydowanie powinniśmy skupiać się na wpływie jaki wywieramy na środowisko. W Zaha Hadid, podobnie jak w większość dużych biur, mamy powołany do tego specjalny wydział, który pomaga nam we wszystkich projektach, bo musimy mieć świadomość jaki wpływ wywierają budynki na zabudowywane środowisko. Niemniej nie sądzę, aby ta dyskusja miała charakter alternatywny. Nie przesuwamy uwagi z jednej kwestii, czyli estetyki, na inną – wpływ środowiskowy. Chodzi raczej o dodawanie kolejnego wymiaru do naszej działalności. Architektura to kompleks różnych działań, więc nie zgadzam się z ludźmi, którzy mówią, że powinniśmy zmienić punkt zainteresowania czy skupić się wyłącznie na jednym albo drugim temacie. Naszą rolą jest nie tylko budować najlepsze technicznie budynki. Architekt musi działać odpowiedzialnie społecznie, czyli myśleć o tym jak projektowany budynek będzie wpisywał się w przestrzeń życia – zarówno pod względem estetycznym, jak i środowiskowym. Dyskurs architektoniczny jest znacznie bardziej złożony niż skupianie się na etyce, estetyce, czy technice budowania.” podkreśla Bogdan Zaha.

O przyszłości budowania zdecyduje społeczeństwo

Jednocześnie w tej społecznej roli architekta stawia on istotną granicę, nie zgadzając się, że najzdolniejsi powinni pracować na posadach państwowych, gdzie mieliby kreować politykę. “Nie sądzę, żeby to był dobry pomysł. Architekci są po to, aby negocjować i wyważać interesy wszystkich grup społecznych, a nie tworzyć politykę. Jesteśmy po to, aby reagować na potrzeby. A to, jak społeczeństwo jest zorganizowane, to już nie nasza domena. Tego typu dyskusje toczyły się już w przeszłości – jaka jest nasza rola i czy możemy wpływać na liderów światowych, aby zmieniać politykę. Nasze narzędzia są ograniczone do architektury i na tym się znamy”, zastrzega Bogdan Zaha, który jednocześnie podkreśla rolę społeczeństwa jako źródła kreowania nowych trendów i polityk, również tych ukierunkowanych na bardziej zrównoważone budowanie. “Wszystko zasadniczo sprowadza się do tego, że społeczeństwo jako całość powinno mieć jakieś oczekiwania. A obowiązkiem architektów jest wykazywać jakie one są i prosić o ich spełnianie zarówno inwestorów, jak i polityków. Stąd są też przepisy, które pomagają we wdrożeniach różnych strategii, m.in. związanych z polityką klimatyczną oraz kompensacje w postaci różnego rodzaju certyfikatów zwiększających wartość danych budynków”, mówi architekt.

W podobny sposób myśli o wizji miast przyszłości, które będą wypadkową ludzkich potrzeb. “Myślę, że przede wszystkim my jako społeczeństwo musimy wyobrazić sobie jak chcemy żyć razem. Odpowiedzieć m.in. na pytanie czy znów chcemy ludzi do siebie zbliżyć, tak jak robiliśmy to wcześniej (zanim pojawiła się pandemia – red.). Z drugiej strony, śledząc informacje na temat tego, jak technologia zmienia nasz sposób życia, coraz bardziej będziemy się zbliżać do miast znanych z filmów SF, gdzie poruszamy się szybciej i swobodniej, a nawet zyskujemy możliwości latania. Jest też jednak potrzeba ucieczki w stronę ciszy i przestrzeni relaksu. Musimy myśleć o tym, by zachować tę równowagę i próbować dojść do najlepszego możliwego sposobu wspólnego życia”, dodaje. 

Future Builders, w ramach którego wystąpił Bogdan Zaha, to platforma dyskusji na temat przyszłości tworzenia miast, gdzie w cykl rozmów włączają się architekci z Polski i z zagranicy, pracujący przy najbardziej progresywnych międzynarodowych projektach. “Każde z tych wydarzeń niesie korzyści, bo to jest czas na refleksję, można sobie robić przerwę od codzienności i słuchać siebie nawzajem. Cieszę się, że mogę się podzielić własnym doświadczeniem, a jednocześnie słuchać co do powiedzenia mają inni architekci”, podkreśla Bogdan Zaha.  

/Fot: Zaha Hadid Architects – Alai//





 

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.