Wiązanie wychwyconego dwutlenku węgla w materiałach budowlanych to jeden z bardziej perspektywicznych sposobów na usunięcie go z atmosfery. Do 2040 roku tylko jedna australijska firm Mineral Carbonation International (MCi) chce w ten sposób uwięzić 1 mld ton CO2.
Firma zaprojektowała i zbudowała trzy systemy reaktorów węglowych, w tym swój flagowy zakład w Newcastle w Australii, pierwszą na świecie fabrykę, która materiały odpadowe i emisje powstałe w procesach przemysłowych wykorzystuje do produkcji płyt karton-gipsowej. To efekt połączenia CO2 z metamorficzną skałą zwaną serpentynitem.
„Jest to materiał budowlany o ujemnej emisji – zawiera znacznie więcej CO2 niż zostało użyte do jego produkcji. Tak więc dwutlenek węgla wbudowujemy w nasze ściany, a na świecie jest wystarczająco dużo złóż serpentynitu, aby przechwycić wszystkie emisje z paliw kopalnych, jakie kiedykolwiek istniały i będą istnieć.”, w rozmowie z WEF mówi Sophia Hamblin Wang, dyrekto operacyjna MCi.
Firma wykorzystuje naturalny proces magazynowania CO2, który nazywamy mineralną karbonatyzacją. Rozpuszczony dwutlenek węgla reaguje z minerałami w skałach, tworząc węglan, który jest stabilny przez długi okres czasu i może być wykorzystywany w budownictwie. Ten proces MCi w warunkach przemysłowych skrócilił z milionów lat do kilku godzin.
„Nasza technologia jest jak czarna skrzynka, do której można wprowadzić odpady przemysłowe, takie jak żużel ze stalowni lub popiół denny ze spalarni lub lokalne minerały z kamieniołomów, a następnie gazy spalinowe. W rzeczywistości nie potrzebujemy czystego CO2, ale każdy rodzaj gazu, który może wyjść prosto z rury kominowej, a następnie poddajemy go reakcji w naszym zakładzie i uzyskujemy produkt wyjściowy, który może być przetworzony na różne sposoby. W pilotażowym zakładzie w Newcastle w Australii codziennie tworzymy produkty węglanowe, takie jak cegły cementowe, czy płyty gipsowe.”, mówi Sophia Hamblin Wang.
Jeszcze nie dodano komentarza!