Skip to main content

Już za rok w centrum Paryża zacznie działać strefa ograniczenia ruchu (ZTL). W grę wchodzi zmniejszenie liczby aut o 100 tys., czyli 55 proc., które przejeżdżają przez centrum miasta. To obszar pomiędzy bulwarem Saint Dennis na północy, a Saint Germain na południu i rozciągnięty ze wschodu na zachód – od Place de la Bastille, aż do Place de la Concorde.

Rok 2024 nie jest przypadkowy. Wówczas w Paryżu odbywać się będą Igrzyska Olimpijskie, więc napływ gości z całego świata będzie jeszcze większy niż zwykle. Chodzi tu o ograniczenie ruchu tranzytowego, czyli przejeżdżania przez centrum aut, które wcale do centrum nie chcą się dostać. Najczęściej są to podróże na linii wschód zachód (65 proc.). Głównie chodzi też o tych, którzy jeżdżą do pracy – tzw. pojazdy usługowe, takie kurierzy, samochody dostawcze czy taksówki stanowią tylko 33 proc. ruchu. Nowa strefa dopuszczałaby tylko niezbędny ruch docelowy, czyli m.in. dla mieszkańców, również hoteli, ale także dostawców. Z ograniczeń wyłączony byłby też, rzecz jasna, transport publiczny i taksówki oraz osoby z niepełnosprawnością.

Ratusz wymienia cztery główne cele jakie postawił sobie wyznaczając strefa ograniczenia ruchu:

  • Zrównoważyć przestrzeń publiczną z korzyścią dla pieszych, rowerzystów i użytkowników transportu publicznego – prawie 50 proc. przestrzeni publicznej jest nadal przeznaczone dla samochodów
  • Zmniejszyć natężenie i prędkość pojazdów silnikowych w okolicy, aby ułatwić i zabezpieczyć poruszanie się pieszo i rowerem
  • Ułatwienie przemieszczania się lokalnych mieszkańców, handlowców i służb publicznych
  • Zapewnij bardziej przyjazne ulice , na których mieszkańcy w każdym wieku mogą się spotykać, rozmawiać i bezpiecznie bawić się z najmłodszymi

Pomysł nie jest nie kontrowersyjny. Spotyka się z zastrzeżeniami komendy głównej policji, ale przede wszystkim burmistrzów lewobrzeżnych dzielnic. Niewykluczone, że będą chcieli się wyłamać z projektów, skarżąc go nawet w sądzie, co rodzi ryzyko, że nowa strefa obejmie tylko prawy brzeg rzeki.

/Fot: Pexels//

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Miasta zielone – śródmiejskie farmy

4 firmy, które wyławiają CO2 z oceanu

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast