Świat potrzebuje szybko więcej mieszkań. Problem w tym, że budynki odpowiadają dziś za około 30% emisji dwutlenku węgla w USA. Aby wygrać bitwę klimatyczną, musimy produkować znacznie więcej mieszkań przy jednoczesnym zmniejszeniu całkowitej emisji dwutlenku węgla. Mogą nam w tym pomóc zasady projektowania domów pasywnych. Podstawowym założeniem przy budowie domu pasywnego jest izolacja. Obejmuje ona zewnętrzną powłokę budynku oraz wszystkie połączenia między oknami, ścianami, podłogami i dachem, uszczelniając je aby nie dopuścić do przenoszenia ciepła z wnętrza na zewnątrz. Działa to podobnie jak termos z izolacją termiczną. Wnętrze domu utrzymuje stałą temperaturę pomimo dużych wahań temperatury na zewnątrz, które zwiększają się wraz z pogłębianiem się kryzysu klimatycznego.
Dzięki swoim zasadom projektowania, domy pasywne oferują one lepszą jakość powietrza w pomieszczeniach, akustykę i niższe rachunki za media (w efekcie też wyższe stopy zwrotu w całym cyklu życia budynku dla właścicieli i deweloperów). No i drastycznie zmniejszają emisję dwutlenku węgla w całym okresie eksploatacji budynku. Największą barierą zniechęcającą do inwestowania w domy pasywne są wyobrażenia na temat ich kosztów. W powszechnej opinii uchodzą one za drogie. Tymczasem według danych zebranych przez organizację Passive House Network ich średni koszt jest wyższy o 4 proc., niż w przypadku budowy typowego budynku mieszkalny. A dodatkowo istnieją sposoby, by te koszty obniżyć.
Po pierwsze znaczenie ma doświadczenie ekipy stawiające dom pasywny. Według Deborah Moelis, dyrektor w Handel Architects: „Doświadczony zespół może skuteczniej rozwiązywać problemy i łatwiej integrować wysokowydajne koncepcje i materiały”. Na rynku pojawiają się ciągle nowe rozwiązania, które mogą być tańsze albo mogą sprawić, że cena nieco starszych, ale wciąż dobrych rozwiązań spada. By to wykorzystać potrzeba stale aktualizowanej wiedzy o rynku. Innym sposobem jest umiejętne wykorzystanie dotacji. Przykładem mogą być komunalne budynki budowane niedaleko Toronto. Najemcy będą mogli wynająć tam kawalerki za zaledwie 85 dolarów miesięcznie. To efekt dopłat z miejskiego budżetu oraz oszczędności na korzystaniu z mediów dzięki zastosowaniu technologii domów pasywnych. W Polsce działał na przykład program dopłat do kredytów bankowych, z których takie domy były budowane. Teraz nie ma takiego ogólnego finansowania, ale można szukać dotacji do poszczególnych technologii
Są też pewne ukryte oszczędności. Tak jak na przykład zastosowanie superizolowanych ścian w celu utrzymania względnie stałej temperatury wewnętrznej wymaga mniej energii do ogrzewania i chłodzenia. Do tego można dołożyć wysokowydajnymi oknami i drzwi oferowane wraz z hermetyczną obudową przechwytującymi i magazynującymi energie słoneczną. I na przykład system wentylacji mechanicznej z odzyskiem ciepła, filtrujący świeże powietrze. Dodatkowa inwestycja przynosi wiele korzyści: przesuwa wydajność energetyczną poza dzisiejsze wymagania, dając właścicielom nowoczesny i przyszłościowy produkt i budynek, który będzie spełniał przyszłe przepisy energetyczne i nawet w przyszłości znajdzie ewentualnych nabywców. Zapewnia najemcom lepszą jakość powietrza w pomieszczeniach i niższe rachunki za media.
Zresztą, ze domy były jeszcze bardziej przystępne można wykorzystywać przyszłe zyski z eksploatacji, by niwelować różnicę w koszcie sprzedawanego mieszkania. Przykładem może być osiedle Second + Delaware Apartments w Kansas City. To jeden z największych wielorodzinnych budynków mieszkalnych o funkcjach pasywnych na świecie. Jego deweloper na etapie planowania projektu doszedł do wniosku, że ponieważ mieszkańcy zazwyczaj nie są skłonni płacić więcej za mieszkanie w „zielonym budynku”, to sprzeda je z dyskontem. To co firma wykorzystała do obniżenia ceny mieszkań, teraz odzyskuje w niższych kosztach eksploatacji, bo klienci płacą normalne stawki, a deweloper zarabia na różnicy. A ponieważ zastosowane technologie były bardzo nowoczesne, oszczędności z tytułu zużycia energii dochodzą do 85 proc. Kupujący są zadowoleni, bo płacąc zwykłą cenę mieszkają w zielonym budynku o dużo niższej emisji CO2.
Jeszcze nie dodano komentarza!