Kolejne państwa wprowadzają regulacje określające minimalny udział drewna przy stawianiu budynków. Podobnie jak w przypadku obowiązkowego zwiększania energii z OZE, chodzi tu o zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych. Dziś sam cement używany w budownictwie jest źródłem 8 proc. światowej produkcji CO2.
Rolę pioniera odgrywa tu Japonia, która ma niezwykle silne tradycje budownictwa drewnianego, a także Francja. Japońskie Ministerstwo Rolnictwa, Leśnictwa i Rybołówstwa (MAFF) już w 2010 roku przygotowało ustawę promującą wykorzystanie drewna w budynkach użyteczności publicznej. Władze krajowe i lokalne zobowiązała ona do wykorzystania materiałów drewnianych w budynkach, które mają trzy lub mniej pięter. Co więcej rząd Japonii udostępnia też preferencyjne finansowania dla materiałów drzewnych, a o tym jak silny zwrot w kierunku drewna został tu dokonany na własne oczy przekonali się kibice, którzy na tegorocznych igrzyskach zmagania sportowców obserwowali na Stadionie Olimpijskim w Tokio. Historia powstania tego obiektu jest znacząca. Pierwotnie konkurs na projekt wygrała Zaha Hadid, proponując bardzo nowoczesną konstrukcję. Ostatecznie Japończycy porzucili jednak jej plan, a stworzenie nowego powierzyli Kengo Kumie, słynnemu japońskiemu architektowi, który często pracuje z drewnem. I tak też zrobił na stadionie w Tokio.
W ubiegłym roku podobną ścieżką ruszyli także Francuzi. Rząd postawił wymóg, aby od 2022 roku wszystkie nowe budynki publiczne były wykonane w co najmniej 50% z drewna lub innych zrównoważonych materiałów. Władze centralne uprzedzone zostały zresztą przez władze Paryża, który już wcześniej zobowiązał się do większego wykorzystania naturalnych materiałów, takich jak drewno, słoma i konopie. Co więcej, także tutaj pojawił się wątek wiążący drewno z Igrzyskami – wszelkie budynki wyższe niż osiem pięter zbudowane na Olimpiadę w Paryżu w 2024 roku mają być wykonane w całości z drewna.
/Fot: MGA//
Jeszcze nie dodano komentarza!