I Lego wysłuchało. Na razie dotyczy to jednak tylko torebek foliowych, w które są pakowane klocki. Jakby na to nie patrzeć, plastik to jednak fundament składanych zabawek. Duńskiej firmie nie będzie łatwo stać się całkiem ekologiczną.
„Otrzymaliśmy wiele listów od dzieci na temat środowiska, w których proszą o usunięcie plastikowych opakowań jednorazowego użytku. Od jakiegoś czasu szukamy alternatywnych rozwiązań, a pasja i pomysły dzieci zainspirowały nas do wprowadzenia zmian”, oświadczył Niels B. Christiansen, dyrektor generalny Grupy LEGO. Folię w opakowaniach zastąpi papier, ale i tak nie stanie się to szybko – projekt rozłożony jest na pięć lat.
W ogromnej masie 90 tys. ton tworzyw sztucznych jakie wykorzystuje się do produkcji klocków to i tak zmiana kosmetyczna. Nie jest jednak tak, że Lego nie stara się być bardziej ekologiczne. Szerokim echem odbiła się inicjatywa, aby przynajmniej drzewka i rośliny, które pojawiają się w zestawach klocków, były bardziej naturalne. Duńczycy robią je z bioplastiku na bazie trzciny cukrowej. To jednak kolejna kropla, stanowiąca 2 proc. produkcji. Przestawienie się na całkowicie ekologiczne materiały nie będzie łatwe. Takie wyzwanie firma postawiła sobie do końca najbliższej dekady.
Tymczasem przekonuje, że jej klocki są trwałe nie tylko fizycznie, ale i użytecznie. Te dzisiejsze wciąż pasują do tych sprzed kilku dekad i nie ma wielkiej motywacji, aby je po prostu wyrzucać na śmietnik. Pokoleniowo przechodzą z rąk do rąk. Lego wspiera też odzysk prowadząc akcję Replay – na razie tylko w USA i Kanadzie – w ramach której zbiera klocki od tych, którzy już się nimi nie bawią i nie mają co z nimi zrobić, aby przekazać je dzieciom, które nie posiadają takich zabawek.
/Fot: Maëlick//
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jeszcze nie dodano komentarza!