Skip to main content

Kiedy pandemia i doprowadziła do lockdownu gospodarki wielu ekspertów zaczęło się zastanawiać czy nie zatrzyma to kluczowego z punktu widzenia zatrzymania zmian klimatycznych sektora odnawialnych źródeł energii (OZE). Dziś wszystko jednak wskazuje, że kryzys dla branży może okazać się ożywczy. Bo po pierwsze żeby ożywić gospodarkę potrzebne będą duże inwestycje, finansowane m.in ze środków publicznych, do których OZE świetnie się nadają. Po drugie przechodzenie na energię pozyskiwana z odnawialnych źródeł dla wielu gospodarstw domowych czy firm może być rozwiązaniem tańszym. Teraz dochodzi jeszcze trzeci argument, czysta energia opłaca się ze względu na oszczędności w wydatkach na ochronę zdrowia. Model zaprezentowany rządowi USA przez zespół badawczy kierowany przez Drew Shindella z Duke University przewiduje, że w ciągu 20 lat, dekarbonizacja pozwoliłaby uchronić od śmierci  1,4 mln ludzi w samych Stanach Zjednoczonych. 

 

Począwszy od lat 70. XX w. walka z zanieczyszczaniem środowiska skupiała się przede wszystkim na kwestii jakości powietrza, jakim oddychamy. Z czasem, w centrum uwagi znalazły się zmiany klimatyczne, co oczywiście ma sens, biorąc pod uwagę ich monumentalne konsekwencje dla przyszłości planety. Argument odwołujący się do jakości powietrza nie stracił jednak swej siły, a nawet zyskał na znaczeniu. Z jednej strony wzrósł poziom zanieczyszczenia środowiska, z drugiej – znacznie rozwinęły się badania nad tymi zanieczyszczeniami. Choć zawsze było wiadomo, że smog nikomu nie służy naukowcy są dziś w stanie znacznie precyzyjniej określać bezpośrednie i pośrednie efekty obecności szkodliwych związków chemicznych we wdychanym powietrzu. 

W swoim modelu Shindell oparł się na założeniu, że w ciągu następnych 50 lat emisja gazów cieplarnianych zostanie ograniczona do poziomu umożliwiającego utrzymanie wzrostu temperatury na świecie poniżej 2°C. I stwierdził, że w samych Stanach Zjednoczonych pozwoliłoby to na uniknięcie 4,5 mln przedwczesnych śmierci, ok. 3,5 mln hospitalizacji i wizyt w szpitalnych oddziałach ratunkowych, a także ok. 300 mln straconych dniach pracy w Stanach Zjednoczonych. W przeliczeniu na oszczędności finansowe oznacza to: ponad 37 bln dolarów kosztów przedwczesnych zgonów, ponad 37 mld dolarów kosztów hospitalizacji i wizyt w szpitalnych oddziałach ratunkowych oraz ok. 300 mln dolarów kosztów straconych dni pracy. Łącznie w ciągu jednego roku Amerykanie mogliby w ten sposób zaoszczędzić ok. 700 mld dolarów, nie mówiąc już o zaoszczędzonych kosztach dostaw energii. Jeśli perspektywa 50 lat wydaje się odległa, Shindell zaproponował też szacunki dla krótszych okresów. Obecnie zanieczyszczenie środowiska prowadzi w USA do 250 tys. przedwczesnych śmierci rocznie, dynamiczna dekarbonizacja mogłaby zredukować tę liczbę o 40% w ciągu dekady. W ciągu 20 lat liczba można by oszczędzić 1,4 mln ludzkich istnień

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Miasta zielone – śródmiejskie farmy

4 firmy, które wyławiają CO2 z oceanu

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast