Stąd prace nad technologią jak najbardziej efektywnego odzyskiwania materiałów z fotowoltaicznych paneli trwają już dziś. Poziom odzysku teraz sięga obecnie 90 proc., więc czasu na jej dopracowanie jeszcze trochę zostało: według Renewable Energy Agency pierwsza duża fala fotowoltaicznych odpadów ze zużytych paneli pojawi się dopiero na początku lat 30-tych (ma ich być wówczas 8 mln ton), ale skala ich produkcji zacznie rosnąć wykładniczo i w 2050 roku ma sięgnąć 78 mln ton.
Jedną z najbardziej zaangażowanych w ten projekt firm jest pionier i obecny potentat fotowaltaiki, czyli First Solar (FS). To firma, która rozwijając technologię solarną jako pierwsza postawiła ambitny kiedyś cel, aby stworzyć na tyle efektywne panele, aby działały w modelu „1 dolar = 1 Watt” (bariera już dawno temu pokonana), a później stworzyła jedne z pierwszych dużych elektrowni słonecznych. FS ma więc wyczucie powagi i skali zjawiska, dlatego już teraz na całym świecie uruchamia zakłady odzysku – trzy działają już w USA, Niemczech i Malezji – w których rozwija autorską technologię ich demontażu i odzysku poszczególnych surowców.
Jedną z kluczowych spraw jest recykling materiału półprzewodzącego – według ekspertów FS, jeśli po 30 – 40 latach pracy panelu uda się odzyskać 95 proc. surowca, jeszcze wielokrotnie trafi on z powrotem do kolejnych solarów i tego typu cykl da się prowadzić przez kolejne 1200 lat. Nie jest to więc tylko wyzwanie związane z ograniczeniem odpadów, ale już przede wszystkim z zapotrzebowaniem na surowiec. Dziś panele robi się z „nowego” krzemu, nie tylko dlatego, że nie ma barier organicznych w jego pozyskaniu, ale także nie ma specjalnie wielu źródeł recyklingu. Biorąc jednak pod uwagę skalę rozwoju produkcji fotowoltaiki popyt na materiał półprzewodzący będzie tak ogromny, że odzysk stanie się jednym z głównych źródeł surowca. No, chyba że krzem z biegiem czasu ustąpi przed nowymi niskokosztowymi technologiami jak perowskity, kropki kwantowe oraz ich następcy i recyklingowe wyzwanie w branży solarnej całkowicie zmieni swój charakter.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jeszcze nie dodano komentarza!