Skip to main content

Takie pytanie postawił magazyn FastCompany ośmiu ekspertom od projektowania. Nie ma bowiem co kryć, że rok epidemii przyspieszył wiele spraw i zmienił sporo priorytetów. Przyszłość, która miała się toczyć w niespiesznym tempie może nabrać więcej werwy. Oto garść najciekawszych sugestii – m.in. na nowo mamy odkryć otwartą przestrzeń publiczną i przeniesiemy do niej znaczną część naszego życia społecznego, edukację wyrwiemy z okowów XIX-wiecznego modelu szkoły i zaprzyjaźnimy się ze zdalnym leczeniem oraz monitorowaniem stanu zdrowia

Przestrzeń miasta odkryta na nowo według Brada Lukanica, szefa CannonDesign
W Polsce tego nie mieliśmy, ale za oceanem w czasie epidemii niemal cały sektor usług wyszedł na dwór i zajął m.in. przestrzenie parkingowe. Nie chodzi tylko np. o ogródki kawiarni czy restauracje, ale także fryzjerów, którzy dla bezpieczeństwa klientów strzygli ich pod chmurką. Według Brada Lukanica w czasie pandemii na nowo odkryliśmy przestrzeń i tego już nie cofniemy. „Siłownie i zajęcia fitness przeniosły się do naszych domów, ale także w miejsca publiczne. Dbająca o zdrowie społeczność, która docenia otwarte przestrzenie zmusi nas do ponownego przemyślenia jak na nowo projektować parki i miejsca rekreacji. Także teatr i sztuka schodzi z piedestału przenosząc się na zewnątrz gdzie zyskuje większe audytorium i trafia do nowych odbiorców.”, przekonuje szef CannonDesign.

Nowa Szkoła według Elizabeth „Dori” Tunstall, dziekana Wydziału Wzornictwa na Uniwersytecie OCAD w Toronto
W jej opinii zawirowania 2020 roku stały się katalizatorem dla dawno oczekiwanej modernizacji systemu kształcenia, który od przeszło stu lat wykazywał wyjątkowo silną odporność na zmiany i reformy. System edukacji nam się załamał, więc jest okazja, aby odbudować go na nowo. „Modele masowej edukacji oparte na pakowaniu uczniów w rzędy ławek stały się nie do utrzymania i niebezpieczne.” Elizabeth Tunstall przekonuje, że z tego względu trzeba będzie przejść na naukę w klasach 10-osobowych (co wiąże się z większą inwestycją w szkolnictwo), a sporo zajęć zostanie wręcz wyprowadzonych na świeże powietrze. Umocni się edukacja w małych grupach – tzw. learning pods – które mają funkcjonować w dwóch „trybach”. „Pierwszym z nich będą programy nauczania oparte na przyrodzie (nature-based learning – NBL), których lekcje będą wzbogacone o tradycyjną wiedzę lokalną (indigenous knowledge), technologie sensoryczne i rzeczywistość rozszerzoną. Drugim będą szkoły społeczne prowadzone w zmodyfikowanych środowiskach domowych, takich jak przebudowane apartamenty w kompleksie mieszkalnym lub wybrane domy w sąsiedztwie.” przekonuje Elizabeth Tunstall według której spore zmiany czekają też uczelnie wyższe, gdzie przyjmie się hybrydowy model nauczania – część zajęć będzie stacjonarnych, a część zdalnych.

Domowe leczenie na odległość według Bon Ku, dyrektor Health Design Lab, Thomas Jefferson University
Według niego nie ma już odwrotu od postępu w takich dziedzinach jak telemedycyna, zdalne monitorowanie zdrowia i inne narzędzia cyfrowe. Przeciwnie, zmiany nabiorą wigoru, a tempo reakcji służby zdrowia zmieni się całkowicie. „Kiedy nadejdzie kolejny wirus, będziesz mógł zamówić zestaw do przetrwania pandemii równie łatwo, jak kupić pastę do zębów na Amazonie. Zestaw ten może zawierać m.in. inteligentny pulsoksymetr, biodegradowalne maski N95 i zestaw do szybkiego wykrywania wirusów na bazie śliny. Pacjent będzie mógł połączyć się ze swoim lekarzem na przyjaznej dla użytkownika platformie. Zespół lekarzy i pielęgniarek będzie zdalnie monitorował parametry życiowe, a algorytmy oparte na sztucznej inteligencji przewidzą przebieg kliniczny.” przewiduje Bon Ku, według którego przeróbka czeka też szpitale.

Więcej o tym jak świat ma się zmienić w najbliższej dekadzie czytaj na FastComapny

/Fot: Street Lab//


 

PRZECZYTAJ TAKŻE:

[/symple_column]

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Miasta zielone – śródmiejskie farmy

4 firmy, które wyławiają CO2 z oceanu

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast