Diesle w całej Europie znalazły się na cenzurowanym. Pomysł na wyeliminowanie ich z miejskiego ruchu pojawił się także w Mediolanie. Władze miasta nie chciały się jednak narażać kierowcom, no więc sprawę przekonania mieszkańców wzięli na siebie miejscy aktywiści.
Rolę tego, który uświadomi problem smogu przejęła organizacja Cittadini per l’Aria (Obywatele na rzecz czystego powietrza). Aktywiści rozpoczęli akcję uświadamiającą skalę problemu pod hasłem ‘NO2 – No thanks!’. Był to rodzaj kampanii naukowej z udziałem wolontariuszy.
Wyposażeni w odpowiednie czujniki (tzw. rurki dyfuzyjne) ruszyli pod szkoły, domy i miejsca pracy, aby przez miesiąc mierzyć poziom zanieczyszczeń powietrza dwutlenkiem azotu. Wyniki zebrane przez Cittadini per l’Aria były kalibrowane przez lokalną stację monitorującą, po czym nanoszone na interaktywną mapę, tak aby mieszkańcy mieli stały wgląd w informacje o jakości powietrza. Dodatkowo załączono wyjaśnienia, jaki ma to wpływ na zdrowie.
Rezultat badań zrobił spore wrażenie, w czym pomogła miejscowa prasa. Pod naciskiem społecznej opinii miasto ostatecznie postanowiło określić termin, do którego będzie akceptować samochody z silnikiem diesla, w największym stopniu przyczyniające się do zanieczyszczenia powietrza. Zakaz wjazdu ma je obowiązywać od 2025 roku, a Cittadini per l’Aria chce już teraz pilnować, aby ten projekt nie został zarzucony.
Inicjatywa mediolańskich społeczników odbiła się szerokim echem w całych Włoszech i podobne akcje są prowadzone też w Rzymie, Bolonii i Brescii.
Czytaj więcej na Transport&Environment
/Fot: Mariano Mantel//
PRZECZYTAJ TAKŻE:
ciekawy zabieg