/For: Jarmoluk//
Mała czarna na pobudzenie albo latte w drodze do pracy? W Polsce zrobiła się moda na chodzenie do kawiarni, 53 proc. Polaków deklaruje, że jest kawoszami i przynajmniej raz w miesiącu odwiedza kawiarnie. Ale perspektywy przed kawą nie są dobre, może jej zabraknąć.
Oczywiście nie stanie się to za rok, czy dwa, ale w ciągu najbliższych 60 lat. Tak przynajmniej prognozuje Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (APE). Okazuje się, że kawa jest jedną z najbardziej wrażliwych roślin na skutki globalnego ocieplenia. Problem jest poważny co w zeszłym miesiącu potwierdzili również przedstawiciele amerykańskiej administracji. Według badania APE wzrost temperatury spowodowany wzrostem emisji gazów cieplarnianych do roku 2080 może doprowadzić do redukcji upraw kawy o 65 proc. I to jest scenariusz optymistyczny, w najgorszych projekcjach uprawy kawy mogą zniknąć całkowicie. Okazuje się że kawa jest bardzo narażona na działanie ciepłolubnych grzybów oraz susze. O tym co nas może czekać mogliśmy się przekonać w zeszłym roku kiedy brak opadów w Brazylii wywindował światowe ceny kawy do 2 USD za funt. I to jest najbardziej prawdopodobny scenariusz.
Pewnie większość kawoszy nie przerazi perspektywa tego, że za 60 lat może zabraknąć kawy, ale będą musieli się pogodzić z tym, że co roku jej cena będzie mogła rosnąć. Zresztą to już się dzieje w porównaniu z rokiem 2001 cena arabica jest dziś trzy razy wyższa. W branży na razie czuć jakiegoś zdenerwowania tym faktem, duże sieci kawowe ta jak dotychczas będą przerzucały wzrost cen kawy na klientów.