Skip to main content

Kto zna Kisielice? Niewielkie, dwutysięczne miasto w pobliżu Iławy. W kraju pewnie mało kto. W świecie energetyki odnawialnej jest znane jako pierwsze polskie miasto, które całkiem przeszło na energetykę odnawialną. Ba, w prowadzonym przez Renewables 100 Policy Institute zestawieniu miast odchodzących od energetyki konwencjonalnej to jedyny polski ślad.

Zaglądając do Wikipedii można się dowiedzieć, że w Kisielicach występuje tylko jeden rodzaj gospodarki – przemysł spożywczy. A jednak energetykę wiatrową miasto zainteresowało się już ponad dziesięć lat temu, a pierwszy wiatrak stanął tu w 2003 r. O tego czasu inwestorzy prywatni postawili tu już 54 turbin o łącznej mocy 94,5 MW. To jedno z największych tego typu skupisk w Polsce. Na co dzień prądu jest tu więcej niż potrzeba i farmy nadwyżkę odprowadzają do sieci.
Co więcej, miasto postawiło też kotłownię zasilaną słomą i podjęło się rozbudowy sieci cieplnej – kaloryfery wyparły stare piece węglowe w 85 proc. budynków. Ciepłownia ma też własne źródło prądu w postaci paneli fotowoltaicznych zainstalowanych przez miejscowe przedsiębiorstwo usług komunalnych. Do tego powstała biogazowania, która także dostarcza ciepło. W sumie z OZE zapewniają około trzeciej części ogrzewania.

Odważne zmiany jakich podjęła się gmina nie przyniosły jednak wyłącznie korzyści. Przede wszystkim pojawiły się problemy z kosztami produkcji ciepła – okazały się wyższe niż oczekiwano i wielu mieszkańców nie chciało z niego korzystać. Jednocześnie miasto bardzo zyskało na nowej energii wiatrowej – wpływy z samego podatku gruntowego wzrosły z 1,2 do 2,6 mln zł.
Poza tym niewątpliwa jest korzyść ekologiczna, którą doceniono w 2014 roku – wówczas Kisielice dostały specjalną nagrodę Unii Europejskiej.


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast

Trump klimatu nie popsuje