Francuzi chwalą się swoją fotowoltaiczną drogą, a w Londynie przy Bird Street mają chodnik, który produkuje prąd, gdy ludzie po nim chodzą. Niewielki, ma około 10 mkw., ale wystarczy do zasilania oświetlenia.
Nawierzchnia wykonana jest z materiału piezoelektrycznego, w którym naprężenia mechaniczne pojawiające się na powierzchni chodnika wytwarzają ładunki elektryczne. Jak zapewnia Pavegen, producent płytek, przeciętny przechodzień spacerujący po takiej nawierzchni wytwarza prąd o mocy 5 W. To tyle, ile potrzeba do zasilania świateł LED dających światło o mocy ok. 450 lumenów – odpowiednik starej żarówki 40 W.
To kolejny pokazowy projekt Pavegen, opisywaliśmy już m.in. boiska, gdzie grający sami oświetlali sobie murawę, a na powyższym filmie widać podobne przedsięwzięcie z Rio, w którym udział brały dzieci. Założyciel firmy, Laurence Kemball-Cook, marzy o tym, aby swoimi płytkami wyłożyć nowojorski Grand Central, bo codziennie przechodzi nim pół miliona ludzi. To już potencjał na małą miejską elektrownię.
/Fot: Pavagen//
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Nie jestem pewien, czy jest się czym cieszyć. Jakie są koszty stworzenia czegoś takiego? Ile surowców należy na to zurzyć? Jaka jest tego trwałość? Czy jest to opłacalne?
Pewnie masz racje ale traktujmy to jako pionierskie rozwiązania, które ewoluują w drodze testów.
Nie jestem pewien czy pisaliście już o tym, ale co mi szkodzi. Może ktoś się zainspiruje 😉
Prąd z roślinek
https://www.youtube.com/watch?v=Ku1-_MOzkTE
https://www.youtube.com/watch?v=5APfpfyrRNg
Z mikroorganizmów (oczyszczalnie ścieków bazują na mikroorganizmach – osad czynny)
https://www.youtube.com/watch?v=ZotwUJAb8R4
Nie śledzę aktywnie tematu, więc może uda wam się wyszperać coś z efektem wow 😉