Skip to main content

Mapa miejskich oaz spokoju

Hush City to aplikacja, która z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom zacisznych miejsc w mieście. Nie jest to projekt komercyjny, ale inicjatywa naukowców z Niemiec i Wielkiej Brytanii. W ten sposób chcą pomóc mieszkańcom w ucieczce przed hałasem, jaki tworzy wielkie miasto.

Hałas, podobnie jak smog w powietrzu, stał się plagą zurbanizowanej cywilizacji. W europejskich miastach w zbyt głośnym otoczeniu (tam gdzie średniodobowe natężenie dźwięku przekracza 55 decybeli) żyje około 90 mln osób. W samej Warszawie jedna trzecia mieszkańców żyje w obszarze, gdzie nocą jest 50 i więcej decybeli. To nie tylko kwestia dyskomfortu psychicznego, ale także źródło chorób. Hałas przyczynia się m.in. do rozwoju schorzeń sercowo-naczyniowych.

Hush City to takie drobne remedium na ten miejski problem. Aplikacja monitoruje poziom hałasu w mieście, dokonuje wyliczeń i wskazuje, które miejsca można określić jako strefa ciszy. Użytkownik robi zdjęcie, odpowiada na kilka pytań i oznacza miejsce na globalnej mapie. Jest ona dość dokładana. Można wskazywać nie tylko parki czy place, ale też małe skwery, ogródki, a nawet dachy. Użytkownicy oznaczają je przymiotnikami najlepiej oddającymi charakter miejsca, takimi jak calm, pleasant, familiar or relaxing.

/Fot: Pamela Drew//


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast

Trump klimatu nie popsuje