Jadąc na rowerze po Albert Street, ulicą zamykającą od wschodu centrum Melbourne, trudno od razu zauważyć, by działo się tu coś niezwykłego. Po prostu kolejna śródmiejska ulica przyjazna rowerzystom. Dopiero po jakamiś czasie można się zorientować, ze jedzie się tu jakby trochę szybciej i bezpieczniej. To efekt zmian jakie w zeszłym roku zostały wprowadzone w sygnalizacji świetlnej wzdłuż Albert Street. Chodziło o zrobienie „zielone fali” dla rowerzystów pierwszej w Melbourne i pierwszy w Australii. To spore wydarzenie biorąc pod w uwagę, że australijskie miasta nie znajdują się w czołówce najbardziej przyjaznych miejsc dla rowerzystów na świecie.
Pierwsza zielona fala dla rowerzystów została wprowadzona 15 lat temu w Kopenhadze. W najprostszej wersji jest ona sekwencją skoordynowanych działań sygnalizacji świetlnej ustawionej tak, by zapewnić użytkownikom płynne pokonywanie danego odcinka drogi. Podróżując z określoną prędkością można poruszać się bez zatrzymywania na każdym skrzyżowaniu. Zielona fala dla rowerzystów, oprócz samej szybkości, oznacza również zwiększenie bezpieczeństwa poruszania się po mieście. W sytuacji gdy rowerzyści zachęcani są do jazdy z określoną prędkością, zaczynają jechać w grupie z podobną prędkością, dzięki czemu stają się bardziej widoczni. Po za tym kończy się ściganie na rowerze, które staje się niebezpieczne w sytuacji gdy część z rowerzystów, by załapać się na kończące się zielone światło, idzie na całość.
Żeby stworzyć zieloną falę w Melbourne pracowano na modelach analizując średnie prędkości rowerzystów, czasy przejazdów na światłach i wpływ nowego systemu sygnalizacji na pozostałych użytkowników ruchu. Ostatecznie przyjęto prędkość 22 km/h, która niektórych może frustrować, ale chodziło o stworzenie przyjaznych warunków jazdy dla jak najszerszej grupy rowerzystów dojeżdżających do pracy. Nie przypadkiem projekt „zielonej fali’w Melbourne rozpoczęto od Albert Street, bo tą ulica nie jeżdżą tramwaje (co zawsze komplikuje sytuacje) oraz przecina się ona z wieloma mniejszymi ulicami. Oczywiście nie wszędzie jest możliwe stworzenie takiej sygnalizacji dla rowerzystów i nie wszędzie ma to sens, ale władze Melbourne już pracują by podłączyć kolejne trzy ważne dla ruchu rowerowego ulice w mieście: Canning St, Southbank Boulevard i Wellington St.
Jeszcze nie dodano komentarza!