Takie stanowisko burmistrzowie ponad 250 amerykańskich miast przyjęli podczas U.S. Conference of Mayors: 26 czerwca przegłosowali rezolucję wspierającą strategie miast, zmierzającą do odwrócenia zmian klimatycznych. Punktem wyjścia tego dokumentu są porozumienia paryskie, które kontestuje Donald Trump. Samorządowcy wprost deklarują, że chcą swój kraj wprowadzić na ścieżkę prowadzącą do wypełnienia deklaracji złożonych w stolicy Francji.
Amerykanie mają przy tym ambitny plan, aby do 2035 roku całkowicie przerzucić się w miastach na energię odnawialną pozyskiwaną z wiatru, słońca, geotermii oraz fal morskich (rozważają też zaakceptowanie niektórych postaci biomasy). Tę radykalną transformację uzasadniają zresztą bardzo szeroko, powołując się na długą listę pozytywnych czynników. Jak czytamy w rezolucji „Energia odnawialna stanowi ogromną szansę dla naszego narodu i naszych miast na:
– stworzenie miejsc pracy w rozwijającym się przemyśle,
– zwiększenie bezpieczeństwa gospodarczego,
– zwiększenia dobrobytu mieszkańców,
– zmniejszenie zanieczyszczenie powietrza i związanych z nimi zagrożenia dla zdrowia publicznego,
– zmniejszenia obciążenia zasobów wodnych,
– zmniejszenie wydatków obywateli,
– zaadresowanie problemów związanych ze sprawiedliwością ekologiczną w miejskich społecznościach”
Burmistrzowie bardzo mocno stawiają przy tym na wykorzystanie efektywnych technologii, takich jak ciepło i chłód sieciowy, kogeneracja, rozproszenie źródeł energii, smart grid i micro grid, wykorzystanie ciepła odpadowego czy też automatyczne zarządzanie światłem. Jako priorytet przyjmują, że transformacja musi objąć także uboższą część społeczeństwa. Ma to być szansa na równomierną dystrybucję zasobów, wsparcie ubogich mieszkańców, pobudzenie ich do aktywności ekonomicznej i zdjęcie z nich ryzyka zwiększania kosztów energii.
/Fot: Aqua Mechanical//
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jeszcze nie dodano komentarza!