Zdecydowana większość młodych Amerykanów, którzy w 2019 r. nie pracowali, ani nie uczyli się pochodzi z dzielnic ubogich, często zamieszkanych przez kolorowych. Na nierówności społeczne nie ma łatwego sposobu, ale nowy konkurs grantowy „Big Ideas, Bright Cities” ma stworzyć w defaworyzowanych miejscach mechanizmy wspierania kompetencji młodzieży. Nie chodzi o tradycyjne programy stypendialne, czy kursy zawodowe. Finansowany przez firmy Dell Technologies i Deloitte konkurs służy finansowaniu takich pomysłów na kształcenie młodzieży, które zakorzenione są w konkretnych miejskich środowiskach.
Problemy zaczynają się często już na etapie szkoły podstawowej, która nie jest w stanie zapewnić wielu uczniom odpowiednich szans, a nawet komunikować się z nimi w skuteczny sposób. Pandemia dodatkowo uwidoczniła problem, gdy okazało się, że skazane na zdalne nauczanie dzieci często po prostu nie mają ku temu możliwości, choćby technicznych. Problem nie ogranicza się jednak do szkół. Dotyczy także opieki medycznej, transportu, internetu i podstawowej miejskiej infrastruktury. Global Business Coalition for Education, zrzeszająca firmy organizacja, która stawia sobie za cel zmniejszanie luk edukacyjnych, sformułowała kilku kryteriów, które wyróżniają „miasta wspierające kompetencje”. Pierwsze z nich to bezpośrednie zaangażowanie młodzieży w działania na rzecz swojej wspólnoty. Pomagają one w rozwinięciu umiejętności przydatnych potem przy odnajdowaniu się na rynku pracy. Drugie dotyczy dotarcia do najbardziej zagrożonych wykluczeniem osób. Inne ważne kompetencje to dostęp do inkluzywnego systemu lokalnej edukacji, dopasowania kształcenia do rynku pracy, jasnych mechanizmów poszukiwania pracy i angażowania w nie pracodawców. Organizatorzy konkursu liczą na takie właśnie inicjatywy w udziałem władz miejskich, biznesu i organizacji pozarządowych. Pomysłodawcy mogą na nie otrzymać od 50 tys. do 100 tys. dolarów.
Jeszcze nie dodano komentarza!