Skip to main content

Miasta bez ofiar na drogach

Według Światowej Organizacji Zdrowia w 2030 roku wypadki drogowe będą piątą najczęstszą przyczyną zgonów w skali globu. Stąd tak ważne jest właściwe projektowanie miast, aby ziścić tzw. Vision-Zero, w ramach której nikt na drogach nie zginie. Tak jak w zeszłym roku w Oslo. I jak można było się spodziewać z badań naukowców Columbia University, University of Melbourne oraz Barcelona Institute of Global Health to właśnie europejski model miast daje największą szansę na osiągnięcie tego celu. Są wśród nich także polskie metropolie.

Trywialny wniosek, że im mniej ruchu samochodowego, tym bezpieczniej jest niewystarczający. Międzynarodowy zespół badawczy analizujący aż 1.692 miasta, w których liczba mieszkańców przekracza 300 tys. osób (obejmują one 31 proc. globalnej populacji o wielkości 2,2 mld osób) stworzył typologię obejmującą 9 modeli miast uwzględniających zarówno strukturę urbanistyczną, jak i transportową. W znacznym stopniu związane są one z lokalizacją, a każde w innym stopniu przyczynia się do zwiększenia ryzyka wypadków na drogach.

Mamy więc typologię ułożoną ze względu na ryzyko wypadków:

High Transit (HTR), czyli miasta charakterystyczne dla Europy – charakteryzują się średnią gęstością, dobrze ustrukturalizowanym układem przepustowych ulic oraz dobrze rozwiniętym transportem publicznym, ze szczególnym uwzględnieniem transportu szynowego. W grupie High transit znalazły się wszystkie polskie miasta powyżej 300 tys. mieszkańców. To metropolie referencyjne i względem nich ocenia się ryzyko wypadków każdego kolejnego typu.
Intense (INT), czyli miasta znane z Japonii i Korei, ale także południowoamerykańskiej Kolumbii. Są bardzo mocno zagęszczone, ulice charakteryzują się dużą przepustowością, ale są także mniej sformalizowane i podobnie jak miasta typu High Transit mają dobrze rozwinięty transport publiczny. Tutaj uśredniony wskaźnik wypadków drogowych liczonych względem referencyjnych miast High Transit wynosi 1,28, co oznacza, że wypadków jest o 28 proc. więcej.
Motor City (MOT), to miasta charakterystyczne dla USA, ale także Australii. Są średnio albo mało zagęszczone, przepustowe ulice ułożone są w krzyżującą się sieć, a transport szynowy jest rozwinięty na średnim poziomie. Tutaj uśredniony wskaźnik wypadków drogowych liczonych względem referencyjnych miast High Transit wynosi 1,56, co oznacza, że wypadków jest o 56 proc. więcej.
Large Block (LBL) to miasta charakterystyczne dla byłego ZSRR, ale także Rumunii (Bukareszt), krajów Azji, Afryki, Ameryki Południowej, a nawet Włoch. Są średnio gęste, mają sformalizowany układ ulic i średnio rozwinięty transport szynowy. Tutaj uśredniony wskaźnik wypadków drogowych liczonych względem referencyjnych miast High Transit wynosi 1,92, co oznacza, że wypadków jest o 92 proc. więcej.
Irregular (IRR) to przede wszystkim miasta Chin (zwłaszcza wschodnich i północnych), ale znajdziemy je też w środkowej Azji oraz Afryce. Mają duży udział przestrzeni zielonych, zróżnicowany układ ulic (sformalizowany i niesformalizowany o różnej przepustowości) i słabo rozwinięty transport publiczny. Tutaj uśredniony wskaźnik wypadków drogowych liczonych względem referencyjnych miast High Transit wynosi 1,93 co oznacza, że wypadków jest o 93 proc. więcej.
Chequerboard (CHQ), czyli szachownica to model miast, które można znaleźć na całym świecie, zwłaszcza w krajach nadmorskich. Zalicza się do niego np. Rzym oraz znaczna część miast Śródziemnomorskich (greckich, tureckich i tych z Afryki Północnej), ale także metropolie Ameryki Południowej, a przede wszystkim Meksyku. Są to gęste miasta z ulicami o średniej przepustowości (ich układ jest mieszany – sformalizowany i niesformalizowany) i średnio rozwiniętym transportem szynowym. Tutaj uśredniony wskaźnik wypadków drogowych liczonych względem referencyjnych miast High Transit wynosi 1,93 co oznacza, że wypadków jest o 93 proc. więcej.
Sparse (SPR) to model najbardziej popularny w południowej i zachodniej części Chin (należy do nich także np. Wuhan). Ulice są tu mało przepustowe (mają układ tak sformalizowany, jak i niesformalizowany), a transport publiczny jest słabo rozwinięty. Tutaj uśredniony wskaźnik wypadków drogowych liczonych względem referencyjnych miast High Transit wynosi 2, co oznacza, że wypadków jest dwa razy więcej.
Informal (INF) to przede wszystkim miasta Indii, ale także Bliskiego Wschodu oraz Afryki Zachodniej. Charakteryzują się niewielkim udziałem przestrzeni zielonej, mają mało przepustowe ulice o niesformalizowanym układzie oraz słaby transport publiczny. Tutaj uśredniony wskaźnik wypadków drogowych liczonych względem referencyjnych miast High Transit wynosi 2,02 co oznacza, że wypadków jest o 102 proc. więcej.
Cul de sac (CUL) to niewielki odsetek miast, które znamy z Azji Południowo-Wschodniej, zwłaszcze z Indonezji. Są bardzo gęste, mają zróżniocwany układ, mało przepustowych ulic i słaby transport publiczny. Tutaj uśredniony wskaźnik wypadków drogowych liczonych względem referencyjnych miast High Transit wynosi 2,05 co oznacza, że wypadków jest o 105 proc. więcej.

Jak widać z typologii stworzonej przez naukowy zespół rodzajów miast mamy znacznie więcej niż rozstrzał w uśrednionych grupach ryzyka. Istotnie różnicują się bowiem tylko trzy pierwsze modele – w uproszczeniu można powiedzieć że Europejski (HTR), Japońsko-Koreański (INT) oraz Amerykański (MOT). W kolejnych sześciu kategoriach od postsowieckiego Large Block, aż po południowoazjatyckie zaułki Cul de sac, mimo ogromnych różnic urbanistycznych, a także transportowych, ryzyko wypadku względem HTR waha się od 1,92 do 2,05 czyli zaledwie kilka punktów procentowych.

Innym ciekawym aspektem jest też rozkład tego ryzyka. Są to bowiem wartości uśrednione poskładane z trzech grup ryzyka – kierowców i pasażerów aut, tych co jeżdżą motocyklami oraz pieszych i rowerzystów. Jak to się rozkłada widać na poniższej grafice.

Miastom europejskim (HTR) udało się stanąć poza wszelkimi grupami ryzyka. W najwarażliwszym podzbiorze, jakim są piesi i rowerzyści na czoło wysuwają się za to miasta Chin, przede wszystkim południowej i zachodniej ich części (SPR), ale także te bardziej na pónocnym-wschodzie (IRR). W USA (MOT) najbardziej narażeni są sami użytkownicy aut, a za to miasta postsowieckie tworzą istotne ryzyko dla wszystkich uczestników ruchu ulicznego.

/Fot: photobeppus//


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast

Trump klimatu nie popsuje