C40 do grupa najważniejszy miast świata, które na serio podeszły do postanowień szczytu klimatycznego w Paryżu i nie oglądając się na politykę państw postanowiły ograniczyć emisję CO2. W przededniu Światowego Szczytu Burmistrzów, jaki na początku października odbył się w Kopenhadze, koalicja poinformowała, że sprawy zaczynają posuwać się do przodu. Już jednej trzeciej jej członków udało się zmniejszyć produkcję gazów cieplarnianych. O 22 proc. w ciągu czterech lat.
To wówczas podpisano bowiem porozumienia Paryskie. Wiele miast zaczęło jednak zmniejszać emisję CO2 znacznie wcześniej, bo w 2012 roku. Spośród 94 członków C40 trwałą redukcją emisji gazów cieplarnianych może się pochwalić już 30 miast, w których mieszka łącznie 58 mln mieszkańców. Grupa ta całkowicie zdominowana jest przez metropolie Europy i USA, a wśród nich jest także Warszawa. Wspomniane 22 proc. obniżki to średnia dla całej grupy. Są też jednak tacy wybijający się powyżej średniej jak Londyn, Berlin czy Madryt, gdzie redukcja wyniosła około 30 procent. Jak zwykle jednak w takich przypadkach prymusem jest Kopenhaga, która emisję CO2 zmniejszyła o 61 procent.
W przypadku Duńczyków kluczowa była rozbudowa systemu ciepłowniczego i marginalizacja ogrzewania indywidualnego (a jeszcze w 1990 roku udział ogrzewania sieciowego wynosił 60 proc.). Bardzo ważne było przy tym zwiększenie udziału odnawialnych źródeł energii. Dzięki temu, mimo znaczącego zwiększenia produkcji ciepła, emisja CO2 z tego źródła spadła o jedną trzecią. Dla Kopenhagi ważne były także inwestycje w infrastrukturę rowerową i transport publiczny.
Co istotne, miast, które skutecznie walczą z emisją systematycznie przybywa. W tym roku grupa powiększyła się o czterech przedstawicieli, a burmistrzowie 60 miast zobowiązali się, że do przyszłego roku opracują i wdrożą ambitne plany działania na rzecz klimatu.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jeszcze nie dodano komentarza!