Skip to main content

Na piechotę miastem dla ludzi

//Fot: Vauban/
Cities for People in Practice to raport organizacji Energy Innovation który pokazuje jak urzeczywistnia się koncept miasta zrównoważonego. Jakie są wytyczne do ich zbudowania. Miasta dla Ludzi pokazuje przez pryzmat trzech lokalizacji: Kantonu w Chinach, niemieckiego Freiburgu oraz Sztokholmu. Każda osadzona w innym kontekście, tak geograficznym jak i kulturowym.
Niemniej każda z lokalizacji ma wspólne cechy, które kwalifikuje je do miana zrównoważonego miasta. Po pierwsze nie wiele samochodów, po drugie ulice i place zdominowane przez ludzi, a chodzenie i jazda na rowerze są dominującą formą transportu. W połączeniu z rozwojem transportu publicznego w lokalizacjach tych wzrasta nie tylko jakość życia, ale także mobilność mieszkańców. A przy tym koszty rozwoju porównywalne są z tymi w tradycyjnych miastach.

Energy Inovation wymienia osiem zasad planowania Miasta dla Ludzi. Przede wszystkim promują zintegrowany i zdywersyfikowany transport alternatywny dla samochodów:
Piechotą – rozwój obszarów promujących przemieszczanie się na piechotę.
Połączenie – stworzenie gęstej sieci dróg i ścieżek transportu dla niezmotoryzowanych.
Tranzyt – budowa rozległego i efektywnego sytemu transportu publicznego. Łączenie różnych jego metod.
Rowery – nadanie priorytetu dobrze zabezpieczonym ścieżkom rowerowym.
Mix – zróżnicowanie urbanistyczne.
Zagęszczanie – wsparcie dla maksymalnego wykorzystania głównych hubów komunikacyjnych.
Spójność – tworzenie dzielnic zintegrowanych wewnętrznie i samowystarczalnych (również komunikacyjnie).
Przmieszczanie się – zwiększenie mobilności przez ścisłą regulację sposobów użytkowania dróg i parkingów.

Te dość hasłowe zasady mają swoje przełożenie na rzeczywistość. Energy Study przedstawia trzy lokalizacje gdzie zostały wprowadzone w praktyce – ludzie znaleźli się tu w centrum planowania strategicznego.

Vauban we Freiburgu: samochodów jak na lekarstwo

Dzielnicę Vauban stworzono w sąsiedztwie starego 17-wiecznego fortu, 4 km na południe od centrum Freiburga. Poza tym, że cały projekt składa się ze 100 pasywnych budynków, kluczową sprawą jest system przemieszczania się: Niemcy całkowicie postawili na transport publiczny, rowery i wycieczki piesze. Efekt jest taki, że zaledwie 16 proc. mieszkańców ma samochód, a 64 proc. tras “realizowanych” jest bez użycia jakiegokolwiek pojazdu. Bezpieczne ulice w połączeniu z terenami rekreacyjnymi spowodowały, że osiedle przyciągnęło dużo rodzin z dziećmi. To z kolei zagwarantowało stabilności struktury społecznej okolicy. A cały koszt budowy był 3 do 5 proc. wyższy niż w przypadku tradycyjnych projektów.

Liuyun Xiaoqu w Kantonie: na piechotę przez funkcjonalne osiedle

W dzielnicy Liuyun Xiaoqu od samego początku postawiona na różnorodność. Obok budynków mieszkaniowych, stawiano komercyjne, obiekty użyteczności publicznej oraz rekreacyjne. Cały obszar zaprojektowano przy tym tak, aby bez przeszkód móc poruszać się na piechotę, ze szczególnym uwzględnieniem najmłodszych i najstarszych mieszkańców. Najbardziej wymiernym efektem sukcesu osiedla jest 30 proc. wzrost cen nieruchomości na parterach budynków mieszkalnych, które zdominowane są przez sklepy i usługi.

Hammarby w Sztokholmie: z szacunkiem dla środowiska

W stolicy Szwecji popyt na zrównoważone budownictwo jest tak duży, że wszelki nowe projekty trafiające na rynek schodzą na pniu. W przypadku Hammarby jego negatywny wpływ na środowisko jest 30 – 40 proc. niższy niż w przypadku innych nowoczesnych, ale zwyczajnych osiedli. Używanie samochodu jest tu rzadkością – zaledwie przy co piątym wyjściu z domu mieszkańcy wsiadają do auta. Zwykle chodzą na piechotę, lub korzystają z publicznej komunikacji, także wodnej. Największe wrażenie robi jednak fakt, że wybudowanie zaplecza tak przyjaznego ludziom i środowisko zwiększa koszty inwestycji zaledwie od 2 do 4 proc.

Najpopularniejsze teksty

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast

Trump klimatu nie popsuje