Skip to main content

Na ratunek nieładnym warzywom

Niezbyt wyględne warzywa i owoce to jedna z głównych bolączek współczesnego rolnictwa. Zasadniczo nic im nie brakuje. Są równie zdrowe, równie dobrze smakują, ale jakaś skaza – przerost z którejś strony lub nie ta krzywizna – powoduje, że nie trafiają na sklepowe półki. Sieci handlowe ich nie biorą, bo klienci, przyzwyczajeni do kupowania wzrokiem, opróżniając skrzynki z owocami i warzywami zostawiają je na samym dnie. Taki mamy schemat, który jednak trzeba przełamać. W Baltimore wziął się za to Evan Lutz, młody człowiek, który stworzył  system dystrybucji tego typu „niepełnowartościowych” darów natury prosto pod drzwi każdego kto nie zraża się niekształtnym jedzeniem.

Jeszcze jako student przejął się tym, że 40 proc. jedzenia w USA ląduje na wysypiskach, a 20 proc. zbiorów jest wyrzucanych tylko ze względu na wygląd. Swoją firmę Hungry Hervest założył w 2014 roku, kiedy był jeszcze na ostatnim roku studiów. Początki nie były jednak różowe. Świadomość, że są jakieś pokraczne warzywa, które nadają się do jedzenia była wówczas bardzo niewielka. Na starcie połowa klientów była odbiorcami darmowych próbek. Evan Lutz pracował po 18 godzin dziennie, ale wciąż brakowało mu pieniędzy. Dopiero po roku, gdy udowodnił że to może działać, w Hungry Hervest uwierzył pierwszy inwestor – Robert Herjavec z Shark Tank – i zasilił firmę kapitałem. Lutz mógł rozwinąć skrzydła.

Dziś zatrudnia już 40 osób i działa w 9 stanach. A jego system to nie byle sklep internetowy. Po pierwsze, wciąż szuka źródeł zakupów. Rolników, którym nie udały się zbiory i mają słabo wyglądające produkty. Sieci handlowe ich nie chcą, więc najczęściej trafiają na śmietnik. I w tym miejscu pojawia się Lutz, który odkupuje niepełnowartościowe płody rolne, ratując je przed wysypiskiem. Na koncie ma już 12 mln funtów ocalonego jedzenia.

Z tego, co zdobędzie od rolników, tworzy paczki żywnościowe w trzech wielkościach wraz z możliwością kupna wyłącznie organicznych produktów. Dla przykładu, w podstawowym zestawie Mini (za 15 dol.) mieści się minimum 5 kg warzyw i owoców: główka czerwanej kapusty, opakowanie pomidorków koktajlowych, pół kg marchewki, pół kg ziemniaków, 4 jabłka, pół kg papryki, 3 organiczne pomarańcze i zielony ogórek. To menu na tydzień, które zmienia się w zależności od tego co uda mu się zdobyć. Rzecz jasna klienci mają też możliwość modyfikowania tego zestawu. A całość zapakowana w karton przyjeżdża do nich pod drzwi.

Evan Lutz wziął się przy tym nie tylko za walkę z próżnym marnotrawstwem jedzenia, ale drugą poważną plagą: niedożywieniem wśród ubogich. W Ameryce statystycznie dotyczy to co piątego mieszkańca. Dlatego znaczną część tego co zbierze i co mu pozostanie Hungry Hervest rozdaje potrzebującym robiąc coś w rodzaju darmowego jarmarku. W ten sposób Lutz i jego ludzie przekazali już 915 tys. funtów jedzenia, czyli ponad 7,5 proc. całej zgromadzonej żywności. Hungry Hervest działając przeciwko marnowaniu jedzenia pokazuje tym samym jak radzić sobie z nadwyżkami, których nie udało się sprzedać. Problem, który dotyka wszystkich

/Fot: Hungry Hervest//

 


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Miasta zielone – śródmiejskie farmy

4 firmy, które wyławiają CO2 z oceanu

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast