Copenhagenize Bicycle Friendly Cities Index to co roku aktualizowana lista miast najbardziej przyjaznych rowerzystom. Nie dziwi stała pozycja Kopenhagi na czele zestawienia i to, że o kolejne dwa miejsca walczą ze sobą Amsterdam i Utrecht. W tegorocznym zestawieniu w pierwszej 10-tce mamy jednak dwóch nieoczywistych uczestników: Lublanę (8) oraz Tokio (9).
Słoweńska stolica osiągnęła spory progres dużym wysiłkiem związanym z wygraną walką o tytuł Zielonej Stolicy Europy 2016. Infrastruktura do jazdy na dwóch kółkach rozwija się bardzo sprawnie, m.in. dzięki dobrej współpracy miejskich aktywistów oraz władz reprezentowanych przez rowerowego oficera. Przewagą Lublany jest jej wielkość – mieszka tu 250 tys. osób.
Jeszcze większego skoku dokonało Tokio, które rok wcześniej w ogóle było poza pierwszą dwudziestką najbardziej rowerowych miast. Japońska stolica to całkowite przeciwieństwo Lublany. Rozległa metropolia z 38 mln mieszkańców. Transport samochodowy już dawno został tu zmarginalizowany, na rzecz miejskich kolei. Tworząc dobrą infrastrukturę dojazdową i parkingową Japończykom udało się go jednak dobrze uzupełnić o rowery, jako element intermodalnego modelu miejskiego transportu – na rowerach do stacji kolejowych dojeżdża 4 mln mieszkańców. Kolejnym kamieniem milowym i wyzwaniem będą Igrzyska Olimpijskie w 2020 – Tokio chce, aby wówczas rowery pełniły rolę jednego z głównych środków transportu. Sztuka, która nie udała się ani w Londynie, ani w Rio.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jeszcze nie dodano komentarza!