Każdy kto przyjeżdża szybkim pociągiem do Paryża z Londynu (linią Eurostar) lub z Brukseli (Thalys) wysiada na stacji Gare du Nord. Nie wszyscy o tym wiedzą, ale jest to najbardziej ruchliwy dworzec kolejowy w Europie. Stylowy obiekt ostatnią gruntowną przebudowę przeszedł w 1864 roku. To wówczas na fasadzie budynku pojawiły się figury symbolizujące siedem najważniejszych europejskich miast do których odjeżdżały stąd pociągi. Obok Wiednia czy Amsterdamu jedna z rzeźb symbolizuje Warszawę.
Zbudowany w XIX wieku Gare du Nord wciąż robi wrażenie, chodź ostatnio stawał się coraz bardziej przestarzały i mało funkcjonalny
Od tamtej pory dworzec był tylko kilkakrotnie powiększany, by nadążyć za szybko rosnącym ruchem pasażerskim. Ale dziś wiele osób narzeka na jego słabą funkcjonalność, przestarzałą infrastrukturę oraz ponure wrażenie, jakie robi na przyjeżdżających pasażerach, szczególnie jeśli się go porówna na przykład z londyńskim St Pancras.
Gare du Nord często jest porównywany z londyńskim St Pancras, będącym przykładem nieźle zrewitalizowanego dworca z 1867 roku
Ma się to teraz zmienić, dzięki wielkiej rewitalizacji Gare du Nord, której zakończenie przewidywane jest w 2023 roku. Centralnym punktem dworca stanie się wewnętrzny pasaż obsadzony drzewami i wypełniony światłem. Został on zaprojektowany w dominującym w drugiej połowie XIX wieku w Paryżu stylu będącym hołdem dla epoki przebudowy urbanistycznej dokonanej przez barona Haussmana (chodź architektem odpowiadającym za dzisiejszy wygląd Gare du Nord był Jacques Hittorff, to Haussman mocno angażował się w przebieg przebudowy w 1864 roku, co zresztą skończyło kłótnią i poniechaniem pierwotnego planu lepszego połączenia dworca z miastem).
Ale największe wrażenie robi pomysł na “usportowienie” obiektu. Jego symbolem ma stać się kilometrowa bieżnia zakomponowana na dachu paryskiego dworca. Otoczona ma być zielonym parkiem o powierzchni 7 tys. metrów kwadratowych. Ponadto na terenie dworca mają znaleźć się jeszcze boiska do koszykówki, siłownia korty do tenisa i squasha oraz prysznice i szatnie, umożliwiające pasażerom bezpieczne zostawienie rzeczy i prysznic. W ten sposób władze SNCF (odpowiednik polskiego PKP) chcą promować rolę sportu miejskiego w życiu ludzi i miasta. O nowoczesność obiektu ma świadczyć aż 1200 miejsc parkingowych dla rowerów (zrobionych kosztem przestrzeni wcześniej przeznaczonej dla samochodów) oraz sam produkował zieloną energię (z paneli słonecznych). W efekcie przebudowy wielkość przestrzeni po której można się poruszać publicznej wzrośnie ponad dwukrotnie, do 37 tys. m. kwadratowych, a całkowita powierzchnia dworca wzrośnie trzykrotnie.
I to wzbudza największe kontrowersje. Dziewiętnastu francuskich architektów napisało w tej sprawie nawet otwarty list w gazecie Le Monde. Twierdzą, że koncepcja SNCF nie tylko zmienia stylowy charakter dworca, ale będzie utrudnieniem dla pasażerów. Sam koncept architektoniczny z bieżnią, zielonym dachem oraz miejscami parkingowymi dla rowerów jest powszechnie chwalony. Przyznają to też cytowani architekci, ale jednocześnie zwracają uwagę, że nie są to dobre rozwiązania dla XIX wiecznego dworca. Ale ich zdaniem nawet to nie jest największym problemem wytykanym prze nich w liście. Architekci piszą, że znaczne zwiększenie powierzchni dworca oraz znajdujących się tam sklepów i restauracji sprawi, że Gare du Nord będzie coraz mniej przypominało stację kolejową, a coraz bardziej ogromne lotnisko.
Ludzie podróżując koleją bardzo cenią sobie fakt, że można przybyć praktycznie tuż przed odjazdem pociągu oraz łatwość w odnajdywaniu peronów. Jednak im bardziej zapełniony będzie dworzec, tym ciężej będzie się w nim odnaleźć, co również zmusza pasażerów do wcześniejszego przyjeżdżania. Już teraz coraz więcej pasażerów samolotów zauważa, że na dużych lotniskach to nie kontrola bagażu i odprawa zajmuje najwięcej czasu, a przeciskanie się w labiryncie sklepów i szukanie odpowiedniego gate’u. To właśnie oszczędność czasu i łatwość w podróży są dziś główną przewagą kolei. Z drugiej przestarzała infrastruktura dworca oraz nieużywane tereny znajdujące się w najbliższym jego sąsiedztwie, aż proszą się o zagospodarowanie, a sama koncepcja przebudowy robi wrażenie. Pytanie czy SNCF znajdzie jakiegoś kompromisowe rozwiązanie, które przynajmniej częściowo zadowoli zarówno przeciwników, jak i zwolenników rewitalizacji.
Jeszcze nie dodano komentarza!