Jest to coś pomiędzy vanem a kamperem. Najważniejsze, że Stella Vita, skonstruowany przez holenderskich studentów z Politechniki Eindhoven samochód napędza wyłącznie słońce. I jest to całkiem poważny pojazd, który rozpędza się do 120 km/h.
Holendrzy przetestowali to już w czasie swojej pierwszej dalekiej podróży do Madrytu. Tego typu prędkość osiąga na autostradzie, gdy całą moc skieruje się do napędu jadąc bez wspomagania kierownicy lub wspomaganego hamowania. To pokazuje, że w przypadku takich pojazdów, gdzie liczy się każdy gram energii zarządzać nią trzeba bardzo rozsądnie, niemal jak na statku kosmicznym. Jednym z kluczowych elementów pojazdu jest system informacyjny – podobny do dużego panelu znanego z Tesli – który w czasie rzeczywistym dostarcza danych na temat zużycia i produkcji energii, zmuszając kierowcę do rozważenia na co wydatkowanie mocy jest najbardziej potrzebne.
Drugi ważny element to zasięg auta. Ten nie zależy tak bardzo od pojemności baterii, jak w większości samochodów z silnikiem elektrycznym, ale od pogody. W słoneczny dzień daje radę przebyć 740 km. Stąd pomysł, aby był to wakacyjny kamper. Dlatego zręcznie zaprojektowano także wnętrze z dwuosobowym łóżkiem i kuchnią z lodówką oraz elektryczną kuchenką. Trzeba pamiętać, że w takiej konstrukcji liczy się każdy kilogram, bo duża waga osłabia wydajność pojazdu.
W czasie postoju, tak jak każdego kampera, można go podłączyć do prądu. Ten ma jednak jeszcze dodatkowe rozkładane panele słoneczne, co sprawia, że gdy jest pogodnie, można nim biwakować całkiem off-line.
/Fot: Solar Team//
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jeszcze nie dodano komentarza!