Skip to main content

Powietrze w mieszkaniu może być przesiąknięte różnego rodzaju toksycznymi i groźnymi dla organizmu zanieczyszczeniami: formaldehydem, toluenem, benzenem czy metylobenzenem. Ich źródło jest różne, te lotne związki mogą do nas docierać z zewnątrz, ale często też pochodzić z mebli, użytych podczas budowy materiałów budowlanych, a nawet nowo kupionych butów.

Nie przejmujemy się tym, bo do tej nie mieliśmy prostych i tanich sposobów pomiaru tych zanieczyszczeń. Ale naukowcy z Harvardu opracowali wreszcie nowy typ czujnika, który mógłby w tym pomóc. A ich największa innowacja polegała na tym, że na poważanie zainspirowali się psami wykorzystują mechanizm w jaki one węszą.

Jakość powietrza w pomieszczeniach jest nieco pomijanym problemem, pomimo faktu, że ludzie spędzają około 90% czasu w pomieszczeniach. Tak naprawdę wyzwaniem do tej pory był fakt, że istniejące czujniki jakości powietrza nie sprawdzają się w identyfikacji lotnych związków organicznych (LZO), czyli substancji chemicznych, które odparowują do powietrza z codziennych produktów. „Żaden z istniejących obecnie czujników nie jest w stanie wskazać konkretnych związków organicznych w powietrzu” — powiedziała Fast Company Joanna Aizenberg, profesor w Harvard Engineering School, która zajmuje się biomateriałami.

Niektóre zaawansowane czujniki w ogóle nie potrafią identyfikować LZO. Inne mogą jedynie raportować o całkowitym stężeniu LZO — bez możliwości odróżnienia neutralnych substancji chemicznych z porannej kawy czy skórki pomarańczy od rakotwórczych związków, takich jak benzen. Czujniki te nie są również specjalnie dokładne. Niektóre testy wymagają pobierania próbek, które potem muszą zostać wysłane do laboratorium. W efekcie nie zapewniają informacji zwrotnej w czasie rzeczywistym i windują koszty takiej identyfikacji

Aby podejść do tematu inaczej, Aizenberg przebadała czujniki węchowe u ssaków. Mechaniczne czujniki jakości powietrza są zazwyczaj pasywne, pobierają próbkę powietrza, a następnie ją analizują. Jednak zwierzęta mają specyficzne wzorce węszenia w zależności od tego, co znajduje się w powietrzu — na przykład kilka krótkich, szybkich wciągnięć powietrza lub jedno dłuższe i trzymanie go w nosie przez określony czas.

Nowy system czujników zespołu naśladuje ten proces biologiczny, łącząc go z algorytmami uczenia maszynowego. Jeśli system wykryje problematyczny związek w powietrzu, „wącha” go wielokrotnie, aby uzyskać więcej informacji. Ten aktywny proces sprawia, że ​​czujniki są znacznie dokładniejsze. W jednym badaniu wykorzystującym nowe podejście z istniejącym sprzętem czujników niezawodność wyników wzrosła z 38% do 98%. To opłacalny sposób na uzyskanie dokładnych danych o jakości powietrza w czasie rzeczywistym.

Badaczy z Harvardu w rozwinięciu technologii jako produktu konsumenckiego wesprzeć postanowił Collaborative Fund, fundusz VC skupiający się na startupach, które mogą pomóc w ulepszaniu świata. W efekcie system czujników jest „umieszczony w eleganckim, kompaktowym pudełku, podobnym do urządzenia Nest”, mówi Aizenberg, na tyle małym, że mieści się w dłoni. W
, pomaga teraz Projekt jest pierwszym spin-outem z Laboratory for Sustainable Materials Research and Innovation, ośrodka, który Collaborative Fund pomógł założyć w Harvard’s Wyss Institute.

„Prawdziwe przełomowe technologie ostatnich 20 lub 30 lat narodziły się w prototypowym garażu w Dolinie Krzemowej” — mówi Sophie Bakalar, partnerka Collaborative Fund. „To była swego rodzaju przestrzeń inkubacyjna dla firm technologicznych. Ale teraz, szczególnie w kontekście klimatu, uważamy, że wiele przełomowych technologii w rzeczywistości powstanie w laboratoriach uniwersyteckich”.

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Japończycy wydrukowali sobie stację kolejową

Autobus to czy tramwaj

Czy AI będzie nam projektować domy

Podróżować szybko, z szykiem i wygodnie

Słabnie amerykańska wojna przeciwko ESG