Skip to main content

Romantyzm to antypody tego co oferuje współczesny świat. Stąd pomysł greckiego architekta Leonidasa Papalampropoulosa, aby stworzyć odtrutkę na życie utrzymane w wysokim tempie i przepojone technologią. Sielski i nieco oniryczny park rodem z Alicji w Krainie Czarów.

Projekt swój przedstawił jako pomysł na rewitalizację rejonu Ptolemaida w północno-zachodniej Grecji, który był kiedyś dużą strefą przemysłową zdominowaną przez przemysł wydobywczy.

Znajdzie się tu m.in. tzw. botanical room z charakterystycznymi „zielonymi” przęsłami (na zdjęciu), miejsca gdzie można zorganizować „śniadanie na trawie”, albo siąść i ogrzać się przy swego rodzaju kominkach. Są wygodne łowiska dla wędkarzy, gdzie rozsiąść można się na pufie (przewidziana jest także rybna farma). Obowiązkowo znajdą się też stajnie, aby po całym kompleksie można pojeździć wierzchem.

Przedsięwzięcie nie chce się jednak posługiwać wyłącznie staromodnymi detalami architektonicznymi. Wprowadza też dawkę nowoczesności. W tzw. salonie na świeżym powietrzu poza kominkami będzie równocześnie strefa Wi-Fi, a nawet dobrze wkomponowany telewizor.

Najbardziej spektakularny obiekt to jednak szklana sfera przypominająca namiot cyrkowy, pod którą znalazłoby się wystylizowane kąpielisko. Całość będzie podgrzewana, tak aby pływać można było o każdej porze roku.

Woda jest tu zresztą elementem dominującym, bo cały neoromantyczny park ma się rozciągać wzdłuż brzegu rzeki. Będą tu się też ciągnąć ścieżki spacerowe i rowerowe.

/Fot: Leonidas Papalampropoulos//


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.