„Skóra grzybowa”. „skóra jabłkowa”, „skóra ananasowa” czy „skóra kaktusowa” – lista wegańskich opcji dla wyrobów ze skóry rośnie. Start-up Uncaged Innovations szuka innego rozwiązania: bliższe efektowi prawdziwej skóry może być połączenie różnych biomateriałów. – Cofnęliśmy się o krok i postawiliśmy sobie pytanie o właściwości skóry – wyjaśnia współzałożycielka i prezeska firmy Stephanie Downs. – Skóra jest mocna. Nieco rozciągliwa. Elastyczna. Ma swój zapach i jest charakterystyczna w dotyku. Żaden inny pojedynczy materiał nie zapewnia tej kombinacji.
Opierając się na się na swoim wykształceniu w zakresie inżynierii materiałowej, drugi współzałożyciel start-upu Xiaokun Wang, analizował poszczególne właściwości skóry i szukał dla nich odpowiedników w świecie roślin. Rozmaite białka zastępują kolagen, będący głównym składnikiem skóry zwierzęcej. Olej roślinny zastępuje kwas hialuronowy. Naturalne gumy sprawiają, że materiał staje się rozciągliwy.
Jedna z wersji nowego materiału jest całkowicie pozbawiona plastiku. Inne zawierają małe domieszki otrzymywanego z roślin poliuretanu lub innych plastików pochodzenia roślinnego. Większość wegańskich skór produkowana jest obecnie z plastiku, co jest przedmiotem krytyki, gdy plastik pochodzi z paliw kopalnych (a większości pochodzi). Również większość tzw. „skór pochodzenia roślinnego” zawiera pewną ilość plastiku. Poliuretan jest na przykład wykorzystywany do pokrywania skóry, by zwiększyć jej właściwości wodoodporne, co jednak powoduje, że skóra przestaje być biodegradowalna. Klienci Uncaged Innovations będą mogli wybrać, jak materiał chcą kupić: z plastikiem czy bez.
Według wstępnych analiz firmy, produkcja ich materiałów będzie wiązała się z mniejszą o 95% emisją gazów cieplarnianych i zużywała o 93% mniej wody. Zużyte materiały mają być przerabiane na materiały drugiej generacji. Firma testuje także ich biodegradowalność.
Jeszcze nie dodano komentarza!