Kiedy podróżni wchodzą do nowo otwartego skrzydła lotniska w Portland, zaskakuje ich przede wszystkim ilość rosnących w nowej hali drzew hala oraz imponujący drewniany dach. Wykonany został z drewna pochodzącego z lasów północno-zachodniego Oregonu, zarządzanych w zrównoważony sposób. Ale terminal nowego lotniska jest wyjątkowy jeszcze z jednego powodu. Wszystkie działające tu sklepy i punkty gastronomiczne — od gwarnej piwiarni Loyal Legion, po producenta kartek okolicznościowych Paper Epiphanies — są prowadzone przez lokalnych przedsiębiorców z Portland.
Na portlandzkim lotnisku można znaleźć księgarnie Powell’s, Elephant’s Deli czy butik z odzieżą damską ccMcKenzie, których nie znajdzie się w żadnym innym porcie na świecie. Teraz doszły też takie punkty gastronomiczne jak Blue Star Donuts, restauracja Grassa Pasta czy cocktail bar Straightaway, które mieszkańcy Portland dobrze kojarzą ze swojego miasta. Lotnisko stara się wspierać prowadzących je lokalnych przedsiębiorców. Na przykład po to, by ceny nie były dużo wyższe niż te, po których oferują swoje produkty w lokalach w mieście, indywidualnie negocjowane są czynsze.
Skupienie się na markach ze stanu Oregon było celowe i od początku wpisane w działalność nowego terminalu. W przeciwieństwie do większości lotnisk, Port of Portland korzysta z modelu bezpośredniego leasingu, co oznacza, że samo lotnisko zarządza wszystkimi umowami najmu koncesji, zamiast zatrudniać zewnętrznego operatora do ich nadzorowania. „To dla nas o wiele więcej pracy, aby to zrobić w ten sposób — zarządzamy 60 umowami najmu zamiast jedną”, mówi Abby Carey, kierownik ds. rozwoju koncesji w Porcie Portland. Ale to zapewnia, że dzięki temu każda marka może nadać przestrzeni własny, osobisty charakter.
W przypadku modelu „Master Concessionaire”, z którego korzysta większość lotnisk, port zawiera umowę z ogromnym operatorem żywności, napojów i handlu detalicznego. Zwykle takim koncesjonariuszem są międzynarodowi operatorzy jak HMSHost lub SSP, którzy wchodzą na lotniska z własnymi konceptami uzupełniając je modelami innych globalnych usługodawców, którzy działają też na innych lotniskach. Wynajęcie powierzchni w portlandzkim lotnisku jest również bardziej opłacalne niż na większości innych lotnisk. Ponieważ port pobiera od najemców jedynie procent od sprzedaży i rezygnuje z tego, co w branży nazywa się „minimalną roczną gwarancją” (MAG). “W miarę wzrostu sprzedaży ten procent wzrasta o kilka procent” — mówi Carey. „Im oni odnoszą większe sukcesy, tym większe sukcesy odnosimy my”.
Dla Victorii Venturi, założycielki Paper Epiphanies obecność na lotnisku okazała się prawdziwym przełomem. „Liczba kartek okolicznościowych, które sprzedaliśmy w ciągu ostatniego miesiąca była oszałamiająca” — mówi. Szacuje, że jej sprzedaż na lotnisku jest już co najmniej 4 razy większa niż w jej flagowym sklepie w południowo-wschodnim Portland. Dzieje się tak częściowo z powodu ruchu pieszego — lotniska mają jeden z największych na świecie ruchu pieszego — ale również dlatego, że ludzie często podróżują na ważne wydarzenia rodzinne, takie jak śluby, urodziny, pogrzeby czy rocznice. „To jeden z powodów, dla których Paper Epiphanies idealnie pasuje do lotniska” — mówi Venturi. W sklepie można kupić kartki z serii stworzonych przez Venturi ,ale również wykonane przez kobiety-pisarki i artystki, specjalnie wyselekcjonowane czasopisma redagowanych przez kobiety, książki autorstwa kobiet-autorek oraz różne akcesoria do pisania.
Innym przykładem jest stoisko z skórzanymi wyrobami i akcesoriami Orox Leather Co. „To była całkowita zmiana dla rodzinnej firmy, aby zaprezentować nasze wyroby na lotnisku” — mówi Martin Martinez, CEO i rzemieślnik reprezentujący czwarte pokolenie w Orox. I tu proporcje są podobne czyli sklep w terminalu sprzedaje 4 razy więcej artykułów, niż punkt rodzinnej firmy w Old Town
Jeszcze nie dodano komentarza!