Skip to main content

Blue Carbon to ten dobry węgiel. Nie jest paliwem kopalnym. Tak określa się węgiel jaki gromadzą nadbrzeżne ekosystemy wychwytujące CO2. O tym że morza i oceany mają potencjał, aby dokonać ponad jednej trzeciej redukcji gazów cieplarnianych pisaliśmy niedawno. A jednym z ważnych elementów jest właśnie nadmorska przyroda.

Precyzyjną ich definicje oraz podstawowe zalety opisują Katie Wood i Oliver Ashford z World Resource Institute: „Niebieski węgiel” odnosi się do węgla, który jest wychwytywany z atmosfery i przechowywany w ekosystemach morskich i przybrzeżnych, takich jak łąki trawy morskiej, namorzyny i bagna pływowe. Ekosystemy te są elektrowniami do usuwania dwutlenku węgla, gromadzącymi do 5 razy więcej węgla na obszar niż lasy tropikalne i pochłaniającymi go z atmosfery około 3 razy szybciej. Pomimo pokrycia tylko około 0,5 proc. dna morskiego, ekosystemy niebieskiego węgla mogą stanowić ponad 50 proc. całego węgla zakopanego w osadach morskich.   

Jak przekonuje WRI jednym z powodów, dla których te ekosystemy są tak wydajne w usuwaniu i magazynowaniu węgla jest to, że gatunki roślin, które zawierają mają tendencję do szybkiego wzrostu, absorbując CO2 z atmosfery w szybkim tempie. I zazwyczaj rosną w glebach pozbawionych tlenu lub „beztlenowych”. Pomaga to spowolnić rozkład materii roślinnej (która uwalnia CO2 z powrotem do atmosfery), dzięki czemu węgiel może być sekwestrowany przez długi czas – często setki lub tysiące lat.

Nadmorska strefa zgniotu

Namorzyny, trawy morskie i słone bagna służą również jako bufor, chroniąc inne wody przybrzeżne przed zanieczyszczeniami z gruntów – takimi jak bogaty w składniki odżywcze spływy z rolnictwa i ścieków – które mogą powodować nadmierny wzrost glonów i tworzyć niskotlenowe morskie „strefy martwe”. Gęsta roślinność w ekosystemach niebieskiego węgla działa jak filtr, spowalniając przepływ wody przybrzeżnej i pozwalając roślinom i innym organizmom żyjącym w tych siedliskach uwięzić i wchłonąć nadmiar składników odżywczych.

Ekosystemy niebieskiego węgla zapewniają przy tym bioróżnorodność – siedliska dla szerokiej gamy gatunków morskich i przybrzeżnych. Wiele z nich ma kluczowe znaczenie nie tylko dla utrzymania zdrowia ekosystemu, ale także wspierania lokalnej diety i przemysłu rybnego. Co więcej stanowią także strefę ochronną dla ludzi, coraz mocniej nękanych przez niszczycielskie burze przybrzeżne. Bogate w roślinność nabrzeże to rodzaj bufora energetycznego, strefa zgniotu w zderzeniu się z siłami natury. Stąd niektóre kraje, takie jak Filipiny, już inwestują miliony w odbudowę lasów namorzynowych, aby pomóc chronić społeczności i infrastrukturę przed przyszłymi burzami.

/Fot: World Resource Institute//

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Miasta zielone – śródmiejskie farmy

4 firmy, które wyławiają CO2 z oceanu

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast