Taki plan przedstawiono dla Manchesteru, ale ma stać się punktem odniesienia dla innych. Według Cadent and Electricity North West, które zleciło opracowanie badania, dawne przemysłowe zagłębie Anglii może być już w 2038 roku neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla , czyli 12 lat wcześniej niż reszta kraju.
Kluczowym elementem jest rzecz jasna przejście na odnawialne źródła energii, a przy tym pierwszy chyba raz na tak dużą skalę rekomenduje się użycie wodoru jako nośnika energii. „Wiemy, że możemy dostarczyć potrzebny wodór, ale potrzebne są działania na szczeblu władz lokalnych i krajowych w celu wsparcia bardzo potrzebnych projektów, takich jak HyNet North West. „To cały system bezemisyjnej produkcji wodoru z gazu ziemnego”, mówi Angela Needle, dyrektor ds. Strategii w Cadent.
Autorzy raportu wskazują także na potrzebę szybkiego przejścia na pojazdy elektryczne, co jednak wiązałoby się nie tylko z koniecznością zainstalowania 100 tys. punktów ładowania (Manchester ma pół mln mieszkańców, czyli o jedną trzecią mniej niż Łódź), ale także ze znacznie większym zapotrzebowaniem na energię w szczycie poboru mocy – szczytowe zapotrzebowanie na prąd mogłoby się nawet podwoić. Taka zmiana wymagałaby większych inwestycji w infrastrukturę i zwiększenie przepustowości sieci.
Ambitny plan nie powiedzie się jednak bez oszczędności. Cadent ocenia, że władze miejskie powinny doprowadzić do 25-proc. redukcji zużycia energii, głównie przez zastosowania efektywniejszych technologii.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jeszcze nie dodano komentarza!