Skip to main content

Nowoczesne targowiska

Tekst pochodzi z raportu Greenbook 2024

Kiedyś handlowanie rzeczami z drugiej ręki (second-hand) było zjawiskiem czysto ekonomicznym, napędzanym potrzebą oszczędzania. dziś dawanie przedmiotom drugiego życia i znajdowanie dla nich nowego właściciela dla wielu osób stało się sposobem życia, wynikającym z ekologicznego podejścia i dbałości o środowisko. Ten rynek nakręcają społeczności, stąd konkretne rozwiązania i nowe modele biznesowe powstają w miastach, które słyną z dobrych second-handów. 

W Stanach Zjednoczonych rynek second-hand swoje tradycje czerpie z wyprzedaży garażowych, w Europie miejscem obrotu takimi towarami był pchli targ. Przykładem może być wiedeński Naschmarkt, który działał od XVIII wieku, ale sekcja z używanymi rzeczami pojawiła się w XX wieku, kiedy ruszyły wyprzedaże ubrań, mebli, książek. W Neapolu geneza handlowania rzeczami vintage wywodzi się z amerykańskiej pomocy, która po drugiej wojnie światowej trafiała na targowisko zlokalizowane przy Corso Resina (część kupujących tu używane ubrania wierzyła, że mogą się w nich znajdować pozostawione pieniądze lub biżuteria). W Bilbao second-handowe zagłębie znajduje się w dzielnicy San Francisco. To wizytówka stylu vintage, dzielnica pełna upcyklingowanych barów i sklepów prowadzonych przez hipsterów „dających rzeczom drugą szansę”. Za to w Bordeaux sprzedawcy rzeczy z drugiej ręki upodobali sobie dzielnicę Chartrons, będącą od XVII wieku sercem miejskiego handlu winami.

Ambicję aby stać się europejskim liderem zero waste ma jednak przede wszystkim Berlin. Miasto zdecydowało się przekształcić część domu towarowego Karstadt w hipermarket vintage. Sięganie po stare meble czy używane materiały konstrukcyjne to całkiem popularne rozwiązanie zarówno w lokalach (np. kawiarniach), jak i domach prywatnych. Miejsca, w których kupuje się na przykład używane ubrania, są dziś bardzo popularne, ale sklepy z meblami i odzyskanymi materiałami nadającymi się do upcyklingu to wciąż rzadkość. I taką funkcję ma pełnić hipermarket ze wszelkimi dobrami vintage w Karstadt.

Berlińczycy nie są pierwsi, wcześniej centrum handlowe z używanymi rzeczami, powstało w szwedzkiej Eskilstunie (ReTuna Återbruksgalleria). Za to Berlin może się pochwalić innym bardzo progresywnym projektem, sklepem z materiałami budowlanymi z drugiej ręki. Inicjatywa nie ogranicza się do handlowania odzyskanymi materiałami, ale też mieści się w starym, poprzemysłowym, odzyskanym budynku.

/Fot: //

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast

Trump klimatu nie popsuje