Most Pont Simone-Veil , rozciągający się nad rzeką Garonną w piątym co do wielkości mieście Francji, na pierwszy rzut oka nie wygląda imponująco. Jest szeroki, bez szczególnie wyróżniających się cech, które sprawiłyby, że konstrukcja czymś by się wyróżniała. To może być zaskakujące o tyle, że twórcą projektu jest studio architektoniczne OMA, znane z efektownych i ekstrawaganckich budowli jak siedziba CCTV w Pekinie czy budynek De Rotterdam . A mimo to most mocno zwraca na siebie uwagę, tyle że nie formąm, ale swoją funkcjonalnością.
Punktem wyjścia do myślenia o nowym moście w Bordeaux było to by jego zastosowanie nie ograniczało się jedynie do przemieszczania pojazdów. Stolica francuskiego wina jest gęsto zaludnioną metropolią, w której nie ma zbyt wiele miejsca na budowę na przykład nowych parków. Dlatego tak ważną innowacją dla miasta jest to, że kierowcy oraz piesi i rowerzyści podzieli się mostem Simone Veil dokładnie po równo, czyli jedni i drudzy mają dokładnie tyle samo przestrzeni dla siebie. W efekcie dzięki temu znalazło się tam miejsce na szpaler drzew i krzewów, które sadzone są po obu jego stronach. Jest on też na duży i szeroki że gdy zostanie zamknięty może również pełnić funkcję placu publicznego. I faktycznie ma gościć jednorazowe wydarzenia kulturalne i sportowe
Z pewnością ma ku temu możliwości — płyta mostu ma 44 metry szerokości, czyli jest znacznie szersza niż na przykład 26-metrowy most Brookliński w Nowym Jorku lub 32-metrowy most Blackfriars Bridge w Londynie, najszerszy w mieście.
Jak tłumaczą architekci, inspiracją dla zatarcia się granic między byciem efektywnym węzłem komunikacyjnym i otwartym placem miejskim był po pierwsze wenecki most Rialto, przeznaczonym wyłącznie dla pieszych, z licznie znajdującymi się tam stoiskami. A drugą ważną inspiracją był most Galata w Stambule, gdzie przy chodnikach pod pasami dla samochodów znajdują się słynne rybne restauracje, przyciągające co wieczór liczne towarzystwo: turystów jak i mieszkańców.
„Ten most jest dla ludzi, nie dla koneserów” – napisała pracownia OMA w oświadczeniu. „Zamiast koncentrować się na formie, projekt koncentruje się na wydajności. Zamiast wydawać budżet na design, podwoiliśmy szerokość mostu, tworząc liniową przestrzeń publiczną”.
Most pomoże również usprawnić miejską sieć transportową, w której rzeka historycznie stanowiła znaczną przeszkodę. Bordeaux nie miało mostów przed 1822 r., ponieważ musiało utrzymywać nabrzeża wzdłuż rzeki Garonny otwarte dla statków przybywających z Atlantyku kilkadziesiąt kilometrów w górę rzeki.
Jeszcze nie dodano komentarza!