Skip to main content

Słabe wykorzystanie samochodu, jako środka transportu to jeden z największych zarzutów wobec prywatnych aut. W Vancouver policzono nawet jaka jest skala marnotrawstwa. Wychodzi na to, że w niemal siedmiu na ośmiu samochodach jedzie tylko kierowca, a ta relacja z roku na rok tylko się pogarsza.

I nie mówimy tu o dojazdach do pracy, ale wszystkich przejazdach po mieście. Tych, którzy wówczas poruszają się autem jest większość sięgająca 51,5 proc. Jest to wynik znacznie wyższy, niż w przypadku samych przejazdów do pracy. Tutaj większość, bo 59,1 proc., podróżuje bardziej zrównoważonymi środkami transportu – komunikacją miejską (26,6 proc.), na piechotę (22,2 proc.) lub rowerem (10,3), a z auta korzysta 40,9 proc. Względem podróży ogółem na popularności traci przede wszystkim rower (we wszystkich przejazdach jego udział stanowi 6,9 proc.) oraz transport publiczny (16,4 proc.), a poza samochodami zyskują też spacery.

Najciekawsze w badaniach Kanadyjczyków jest jednak rozgraniczenie pomiędzy tymi, którzy jadą samochodem jako kierowca oraz pasażerami. Ta pierwsza grupa zdecydowanie dominuje. Ich udział w miksie transportowym sięga 45,5 proc. podczas gdy pasażerowie stanowią 6 proc. Wynika z tego, że jeden pasażer przypada na 7,6 samochodu. Czyli niemal siedem aut przewozi wyłącznie kierowcę.
Co gorsza, relacja ta się pogarsza zarówno przez wzrost liczby kierowców, jak i spadek liczby pasażerów. W 2013 roku stosunek ten był o jedną czwartą lepszy – wówczas wynosił jeszcze 5,7.


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.