Sto lat temu Vine City i English Avenue były tętniącymi życiem dzielnicami Atalnty, zamieszkałą przez śródmiejską klasę średnią. Od tamtej pory wiele się zmieniło, a Vine stało się jednym z najgorszych adresów w mieście. Jest szansa, że do dzielnicy znowu wróci życie, a początkiem jest transformacji jest otwarcie 7-hektarowego nowoczesnego parku Rodney Cook Sr. Park. W ten sposób dzielnica zyskuje nie tylko nową zieloną przestrzeń, która poprawi jakość życia w okolicy, ale też rozwiązuje problem z powtarzającymi się powodziami, które doprowadziły do wyprowadzki wielu jej mieszkańców.
Choć City Vine pauperyzowała się już od lat 70’, stając się dzielnicą coraz mniej zamożnych ludzi, prawdziwy cios przyszedł w 2002 roku, gdy w następstwie ulewnych deszczy pod wodą znalazły się całe ulice. Wielu mieszkańców, nie mogąc odbudować swoich domów, zaczęło sprzedawać swoje działki. Teren na którym została zbudowana dzielnica był najniższym punktem w mieście, skąd spływała woda z ogromnego terenu, gdy podczas coraz bardziej obfitych burz kanalizacja przestawała działać. Po roku 2002 gwałtowne burze powtarzały się coraz częściej, regularnie zalewając Vine Początkowo miasto odkupowało domy od właścicieli i je burzyło, ale to nie rozwiązało problemu.
Tak więc Atlanta oraz Trust for Public Land zaczęły szukać innego rozwiązania. Zwróciły się do zajmującego się projektowaniem i planowaniem krajobrazu międzynarodowego biura architektonicznego HDR. Architekci zaprojektowali park, który wchłaniając wodę podczas silnych burz, służył jako jej odpływ, a jednocześnie mógł być kwitnącą przestrzenią publiczną. Park został otwarty zeszłego lata i szybko stał się jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc w dzielnicy. Potrafi wychwycić i zmagazynować prawie 38 milionów litrów wody deszczowej. A mieszkańcom Vine oferuje możliwość wypoczynku i rekreacji nad dużym staw oraz zajmującą prawie hektar łące. Odwiedzający mogą korzystać ze sprzętu do zabawy i ćwiczeń, boiska sportowego, opadającego mostu dla pieszych albo odpoczywać przy jednej z kilkunastu fontann i zieleni.
W dzielnicy, w której niegdyś mieszkał Martin Luther King, park jest postrzegany jako nowe centralne miejsce spotkań. „Będzie ogromnym atutem dla sąsiedztwa”, mówi David West architekt z biura HDR w Atlancie, „a także pomoże ukierunkować przyszły rozwój tej okolicy”
Jeszcze nie dodano komentarza!